fot. slupsk@jestsuper.pl: Krzysztof Sikorski

Rozmowa z Krzysztofem Sikorskim z Platformy Obywatelskiej, nowym zastępcą prezydenta Słupska.

Minął tydzień Pana pracy w Urzędzie Miasta. Jak się czuje Pan w nowej roli?

Ten tydzień oceniam jako bardzo pracowity i sądzę, że również mogą to potwierdzić osoby z którymi pracuję w ratuszu. Praca w samorządzie jest specyficzna i wymaga dużo koncentracji. Jest bardzo wiele spraw, które trzeba umiejętnie rozwiązywać. Pracę w Urzędzie Miejskim traktuję, jak pracę w prywatnej firmie, którą trzeba dobrze zarządzać – dobra komunikacja ze współpracownikami, swobodny przepływ informacji, czy też umiejętne rozwiązywanie konfliktów w ramach zespołu ekspertów.

Jaką ma Pan wizję swojej prezydentury. Jakie postawił Pan sobie cele?

Chcę realizować  program Platformy Obywatelskiej. Między innymi stworzenie planu dojścia do Uniwersytetu Słupskiego, darmowy internet w całym mieście, czy też projekt, którym chcę zainteresować organizacje pozarządowe – stworzenie Samorządów Osiedlowych w ramach koncepcji Obywatelskiego Miasta. Moim priorytetem i zarazem marzeniem jest budowa społeczeństwa obywatelskiego. Chciałbym, żeby mieszkańcy decydowali o wielu sprawach sami. Oni najlepiej wiedzą, co trzeba zmienić na ich podwórku. Oni tam mieszkają, znają problemy od ,,podszewki”. Władza w tym przypadku powinna wykonywać wolę mieszkańców.  W tym celu będę chciał się spotykać bardzo często ze wszystkimi organizacjami pozarządowymi działającymi na terenie naszego miasta i przedstawić im swoje pomysły. Działa tam wielu wspaniałych ludzi, którym trzeba stworzyć jeszcze większą możliwość wdrożenia swoich pomysłów w życie.

 

fot. slupsk@jestsuper.pl: Krzysztof Sikorski

Który z wydziałów podlegających wiceprezydentowi jest  Panu najbliższy i jakie zamierza Pan poczynić zmiany w jego funkcjonowaniu?

Wszystkie wydziały są mi bliskie. Jednak wychodzę z założenia, że każdy człowiek może się mylić – nawet najlepszy fachowiec w swojej dziedzinie. Dlatego też wszelkie zmiany, które będą zachodzić w poszczególnych wydziałach będą konsultowane z fachowcami.  W takich przypadkach sprawdza się metoda ,,burzy mózgów” znana z psychologii społecznej. Wszyscy siadamy, dyskutujemy, szukamy wspólnego rozwiązania. Każdy czuje się potrzebny i bierze po części odpowiedzialność za podjęte decyzje. Ta metoda również uczy twórczego myślenia. Praca w samorządzie nie może charakteryzować się rutyną, przyzwyczajeniem i stagnacją.

Czy musiał Pan już podjąć jakieś decyzje personalne i czy zamierza Pan uczynić to w najbliższym czasie?

Najbardziej boli mnie to, że wszystkim kojarzy się zmiana na ważnym stanowisku samorządowym ze zmianami personalnymi. Ja nie mam zamiaru robić rewolucji, ponieważ jestem zwolennikiem spokojnych reform. Wszelkie zmiany personalne  będą podejmowane ze współpracownikami z ratusza. Każda decyzja będzie przemyślna i konsultowana. Na dzień dzisiejszy nie mam takich zamiarów. Stawiam na osoby wykształcone i zaangażowane w swoją pracę. Nie oceniam nikogo przez pryzmat przynależności partyjnej. Jestem przeciwnikiem upartyjniania stanowisk samorządowych. Tutaj przede wszystkim ogromne znaczenie ma fachowość i profesjonalizm i chęć pełnienia trudnej służby dla  społeczeństwa, dla Słupska.  Wydziały, które mi podlegają, mają określone zadania do wykonania. Dopiero po ich realizacji będzie oceniania praca poszczególnych osób.

Jest Pan członkiem PO. Czy łatwo będzie pogodzić pracę w samorządzie z działalnością partyjną?

Jestem wiceprezydentem, który należy do Słupskiego Koła Platformy Obywatelskiej, ponieważ ta partia jest mi najbliższa ze swoim programem. Dlatego  będę wdrażać elementy naszego programu wyborczego.  Pełnię ważną funkcję w naszym mieście i  spoczywa na mnie duża odpowiedzialność. W swojej działalności nie będę kierować się ambicjami politycznymi. W samorządzie nie ma miejsca na ideologie partyjne, ale na rozsądne myślenie. Tam gdzie jest ideologia jest i konflikt, a na konflikcie tracą najbardziej mieszkańcy naszego miasta. Każdy z nas należy do jakiegoś stowarzyszenia, koła zainteresowań, czy też partii politycznych. Musimy zacząć patrzeć na człowieka poprzez jego kompetencje, a nie przynależność partyjną. Każdy człowiek spełnia w swoim życiu wiele funkcji. Pełnimy określone role w zależności od miejsca. Osobiście pełnię rolę ojca, męża, wiceprezydenta i członka partii. Każda rola jest inna i wymaga poświęcenia. Sądzę, że udaje mi się  pogodzić wszystkie role.

Rozmawiała Danuta Kowal.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.