fot. gk

Przygotowania do polskiej prezydencji w Unii Europejskiej – to główny temat spotkania pomorskich polityków PO z działaczami Europejskiej Partii Ludowej w Brukseli.  – W Parlamencie Europejskim bardzo nas chwalą  – mówi senator Kazimierz Kleina, który wrócił z dwudniowej konferencji.

fot. gk: Siedziba Komisji Europejskiej w Brukseli

Do Brukseli na konferencję w Parlamencie Europejskim pojechało kilkunastu parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej, m.in. senatorowie Kazimierz Kleina i prof. Janusz Rachoń.  W spotkaniach z kolegami z Europejskiej Partii Ludowej wzięli także  udział przewodniczący PE Jerzy Buzek oraz komisarz Janusz Lewandowski.

– Rozmawialiśmy przede wszystkim o  przygotowaniach Polski do objęcia przewodnictwa w Unii Europejskiej, które nastąpi 1 lipca – mówi senator Kazimierz Kleina. – Czeka nas sporo problemów, które Unia będzie musiała rozwiązać w tym roku, a są to także sprawy, na które nie jesteśmy przygotowani – na przykład konsekwencje dla Europy wynikające z trwającej rewolucji w krajach arabskich – dodaje senator.  – Ważnym tematem rozmów politycznych w Brukseli była także nowa perspektywa finansowa Unii w latach 2013-20. Dlatego w spotkaniach wzięli udział szefowie senackiej i sejmowej Komisji Finansów Publicznych –  wyjaśnia K. Kleina.

fot. gk: Senator Kazimierz Kleina

Zdaniem pomorskich parlamentarzystów w Brukseli dominuje opinia, że Polska jest dobrze przygotowana do przejęcia unijnych sterów. Bardzo dobrą atmosferę tworzą ostatnie publikacje w zachodniej prasie. Artykuły o Polsce w Der Spiegel, Financial Times i The Economist sprawiły, że wielu mieszkańców  „starej Unii”  zaczęło nas  lepiej postrzegać. „Cud gospodarczy nad Wisłą: kiedyś zacofany kraj rolniczy dziś rozkwita. Poparcie dla Europy jest duże, nawet podejście do Niemców jest mniej napięte” – tak pisze Der Spiegel, który opublikował w najnowszym wydaniu reportaż o Wrocławiu. Niemiecki tygodnik twierdzi, że  żaden inny kraj nie skorzystał na wejściu do UE oraz globalizacji tak bardzo, jak Polska. „Przed 20 laty głęboko katolicki obszar między Odrą a Bugiem, był dalece zorientowany na rolnictwo, uchodził za zacofany i prowincjonalny, za kulę u nogi Europy. Od tamtego czasu kraj ten nieprzerwanie rozkwita” – pisze dziennikarz  Der  Spiegel.  – W Brukseli ten artykuł uczynił wiele dobrego i jest o nim naprawdę głośno – rozmawialiśmy o tym z Jerzym Buzkiem podczas dzisiejszego śniadania, w którym uczestniczyli unijni politycy – mówi Kazimierz Kleina.

fot. gk: Posiedzenie Komitetu Regionów w Brukseli

Dane przytoczone przez tamtejszą prasę faktycznie robią wrażenie. Spiegel przypomina, że w 2009 r., gdy cała UE przeżywała recesję gospodarczą, Polska odnotowała wzrost PKB na poziomie 1,7 proc. Z kolei bezrobocie spadło od przystąpienia Polski do UE w 2004 r. z ponad 20 proc. do około 8 proc. Rozwój gospodarczy dotyczy przede wszystkim dużych miast. Według sondaży publikowanych w Niemczech, Polacy należą do szczególnie optymistycznych mieszkańców Europy. „Jeszcze nigdy nie wiodło im się tak dobrze, jak dziś” – pisze tamtejsza prasa, która podkreśla, że to zasługa uporządkowanej sytuacji politycznej w Polsce. „W Brukseli Polacy już nie denerwują blokadami, ale zostali z czasem uznani za obliczalnych. Niespełna ćwierć wieku po upadku bloku wschodniego, 38-milionowy naród stał się poważanym mocarstwem regionalnym” – napisał Der Spiegel.
Opinie te potwierdzają politycy Europejskiej Partii Ludowej. Mówią, że kanclerz Angela Merkel ma nadzieję, iż Polska mogłaby być sojusznikiem Berlina w konflikcie z marnotrawnymi południowymi państwami eurogrupy. „To odpowiada ambicjom Warszawy, która w lipcu pierwszy raz przejmie przewodnictwo Unii Europejskiej – oczekując, że wreszcie będzie mogła współpracować z wielkimi Europy jak równy z równym” – czytamy w niemieckiej prasie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.