Jubileusz stulecia zdarza się niezwykle rzadko. Gdy w latach 70. ubiegłego wieku chodziłem do I LO im. Marii Skłodowskiej-Curie w Tczewie, to słyszałem, iż „w tym gmachu mieściła się sławna Szkoła Morska”. Ślady Szkoły pozostały w Izbie Pamięci i Kole ratunkowym „Lwów”. Z czasem upewniłem się, że przez pierwsze dziesięć lat w Tczewie kształcono elitę Polskiej Marynarki Handlowej. Szkoła Morska, Port Gdynia, miasto Gdynia, i „transatlantycki” lat 30. – symbolizowały marzenia Polski Morskiej.

Z genezy Szkoły Morskiej

Oczywiście w każdej książce dotyczącej historii Pomorza, dziejów Polskiej Marynarki Handlowej, polskiej żeglugi – natrafimy na podstawową informację, że dnia 17 czerwca 1920 roku w Tczewie powołano Szkołę Morską. To był taki niezwykły i dramatyczny czas, gdy armia czerwona podchodziła pod Warszawę. Latem 1920 roku pierwsi uczniowie tej Szkoły udali się na front radziecko-polski, jesienią tegoż roku powrócili do nauki. A ponieważ oficjalna inauguracja roku Szkoły Morskiej miała miejsce 8 grudnia 1920 roku, stąd do dzisiaj 8 grudnia pozostaje Świętem Szkoły. 4 września 1921 poświęcono żaglowiec szkolny o nazwie „Lwów”. Banderę ofiarowało jemu bohaterskie miasto Lwów. W 1929 roku Szkoła Morska otrzymała status „szkoły wyższej typu zawodowego”. Od 1930 roku Gdynia stała się wielkim „portem macierzystym” Szkoły Morskiej. I to był moment zwrotny w rozwoju Szkoły. Od tegoż 1930 roku przyjęto pełną nazwę – Państwowa Szkoła Morska.

Sławna kadra, sławni absolwenci

„Marszałkiem Piłsudskim” dla Szkoły Morskiej w Tczewie był wiceadmirał Kazimierz Porębski (1872-1933), organizator wielorakich inicjatyw morskich. W okresie narodzin II Rzeczypospolitej był szefem Departamentu dla Spraw Morskich w Ministerstwie Spraw Wojskowych. On to sprawił, iż komandor Antoni Garnuszewski (1886-1964) został dyrektorem i głównym organizatorem
Szkoły Morskiej w Tczewie. Wśród jego szkolnej kadry trzeba wyróżnić: Gustawa Kańskiego, Kazimierza Bielskiego, Antoniego Ledóchowskiego, Stanisława Dłuskiego, Floriana Hłaskę, Józefa Klejnot-Turskiego oraz znakomitych kapitanów żeglugi wielkiej – Tadeusza Ziółkowskiego, Mamerta Stankiewicza i Konstantego Maciejewicza. A ponieważ o Szkole najbardziej świadczą jej wychowankowie, wymieńmy kilku z nich dla przykładu: Mieczysław Dębicki, Bronisław Gubała, Karol Borchardt, Jan Ćwikliński, Stanisław Kosko, Michał Leszczyński, Konstanty Kowalski,
Kazimierz Jurkiewicz i Tadeusz Meissner. Kpt. K. Borchardt kapitalnie rozsławił Szkołę Morską w Tczewie i sławne rejsy morskie w kultowych książkach: „Znaczy Kapitan”, „Szaman morski”, „Kolebka nawigatorów” i „Krążownik spod Samosierry”.

Z Gdyni w rejs dookoła świata

Swoistym fenomenem był rejs (szkolnego żaglowca) „Daru Pomorza” dookoła świata (Gdynia:16.09.1934-3.09.1935). Komendantem był tu Konstanty Maciejewicz, najsławniejszy z polskich kapitanów żeglugi wielkiej („Kapitan kapitanów”). „Dar Pomorza” w ciągu niespełna roku opłynął świat dookoła i odwiedził kilkadziesiąt portów i środowisk polonijnych na całym świecie. Była to wielka promocja Polski!

Uniwersytet Morski w Gdyni

Rozporządzeniem Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej (2.07.2018) dotychczasowa Akademia Morska (ustanowiona w 2001 r.) przyjęła status Uniwersytetu Morskiego. I chyba tak już pozostanie. Dopowiedzmy, iż w latach 1969-2001 funkcjonował jako Wyższa Szkoła Morska. Z tą Szkołą były związane dwie wybitne indywidualności, zasłużone dla wolności i rozwoju Gdyni tj. Ewa Kubasiewicz i Franciszka Cegielska. W skali kraju i tzw. racji powszechnej, należy podkreślić setki znakomitych fachowców, często sławnych kapitanów żeglugi wielkiej, wyedukowanych i wyszkolonych przez pierwsze 10 lat w Tczewie i od blisko 90 lat w Gdyni.

Perspektywy i marzenia

Jako poseł RP ponad trzech kadencji wielokrotnie gościłem w Szkole i wspierałem jej plany rozwojowe. Z kolei w Bibliotece Sejmowej natrafiłem na niezwykłą książkę pt. „Państwowa Szkoła Morska, Zarys monografii” (1929, w j. polskim i j. francuskim). Ale po „Lwowie”, „Darze Pomorza” i „Darze Młodzieży” – czas już (z uwagi na eksploatację) na nową, nie tylko symboliczną „jednostkę” szkoleniowo-żeglarską. Być może np. pod nazwą: „Dar Polski”.

Cieszy mnie współpraca Uniwersytetu Morskiego w Gdyni i miasta Tczewa oraz samorządu powiatowego, w dziele upamiętnienia wielkiego Jubileuszu i dorobku Szkoły Morskiej. Obecnie jako radny powiatu tczewskiego miałem zaszczyt złożyć wniosek o uznanie Roku 2020 – „Rokiem 100-Lecia Szkoły Morskiej w Tczewie”. Po konsultacjach, adekwatna Rezolucja Rady Powiatu Tczewskiego została podjęta (30.01.2020) jednomyślnie. A moje marzenia w szerszej skali? Niech edukacja kadr morskich wciąż pozostaje symbolem „Polski Morskiej”. Niech odradzająca się żegluga promuję Polskę „po morzach i oceanach świata”. I niech wciąż potwierdza się idea, praktyka, więcej dobry los: „Morze żywi i bogaci”!

Jan Kulas

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.