Z genezy narodzin lokalnej demokracji. U progu wielkich przemian podjętych w 1989 roku, mało kto myślał o odbudowie samorządu terytorialnego. W czasach PRL funkcjonował wirtualny system rad narodowych (od 1950 r.), a wszystkie kluczowe decyzje podejmowały  komitety partyjne PZPR. Ale w trudnych latach 80. ubiegłego wieku badania nad odrodzeniem samorządu terytorialnego – prowadziła grupa zapaleńców skupiona wokół prof. Jerzego Regulskiego (1924-2015). Na szczęście znaleźli się oni w Komitecie Obywatelskim przy Przewodniczącym NSZZ „Solidarność” Lechu Wałęsie. Profesor przewodniczył Komisji ds. samorządu terytorialnego. Podczas obrad Okrągłego Stołu (6.02.-5.04.1989) prof. J. Regulski był jednym z współprzewodniczących Zespołu ds. odtworzenia samorządu terytorialnego. W rozmowach z władzami, w podpisanym protokole więcej było różnic zdań niż uzgodnień. Niestety. Po zwycięskich wyborach z 4 czerwca 1989 roku wcale nie było pewności, że sprawom samorządowym zaświeci słońce! Ale dzięki pasji i wytrwałości środowiska prof. J. Regulskiego kilka osób podjęło się heroicznego dzieła. Premier Tadeusz Mazowiecki dał przyzwolenie i powołał Profesora na Pełnomocnika Rządu ds. Reformy Samorządowej. Wybór J. Regulskiego i Jerzego Stępnia na senatorów dał tzw. przełożenie. To właśnie w Senacie RP wypracowano pakiet reform samorządowych. W ciągu kilku miesięcy wykonano ogrom pracy i ogłoszono wybory samorządowe, pierwsze prawdziwie wolne wybory powszechne. Na szczęście animatorzy ruchu Komitetów Obywatelskich odnieśli w nich wyraźne zwycięstwo. I w też znaczeniu 27 maja 1990 roku jest symbolem i nierzadko świętem samorządowym. W kraju powołano blisko 2,5 tysiąca gmin. Naturalnie nikt wtedy nie myślał o powołaniu powiatów, ani regionów. Regiony wręcz budziły obawy i lęki. Jak samorząd terytorialny, to rozumowano, iż chodzi o gminy. A grupa prof. J. Regulskiego wytrwale i konsekwentnie wdrażała, jak się potem okazało, największe dzieło reformatorskie III Rzeczypospolitej. Dobrze, że to wszystko udało się zapisać prof. J. Regulskiemu (i jego współpracownikom) w  dokumentacyjno-wspomnieniowej publikacji pt. „Życie splecione z Historią” (Warszawa 2014, stron 618). W rok po jej wydaniu, odszedł do „Domu Pana”, w 91. roku życia sam Profesor.       

Współtwórcy demokracji samorządowej. To przede wszystkim trójca specjalistów  najwyższej klasy: Jerzy Regulski, Michał Kulesza i Jerzy Stępień. Z tej wielkiej trójki żyje  jedynie Jerzy Stępień (ur.7.09.1946). Byli wizjonerami, dalekowzrocznymi politykami i ludźmi z pasją, oddanymi samorządności terytorialnej bez reszty. Słowem samorząd terytorialny miał szczęście do dobrych, mądrych i niezwykle pracowitych ludzi, więcej promotorów wielkiej idei samorządowo-obywatelskiej. Ale dzieło samorządowe nie było ukończone. Przez blisko  pierwsze 10 lat funkcjonował jedynie samorząd gminny. Z kolei w latach 90. ubiegłego wieku, w mediach publicznych, a nawet w Sejmie RP, straszono regionami. Ale znowu dopisało szczęście i właściwi, kompetentni ludzie. Reforma samorządowa znalazła się programie koalicji rządowej Akcja Wyborcza Solidarność (AWS) – Unia Wolności (UW). Jej liderami byli Marian Krzaklewski i Leszek Balcerowicz. Rząd prof. Jerzego Buzka podjął się ogromnego wysiłku. Pełnomocnikiem rządu ds. reformy samorządu terytorialnego został prof. Michał Kulesza (1948-2013), który jak dobrze pamiętam, od 1992 roku tłumaczył posłom konieczność powołania drugiego i trzeciego szczebla samorządu terytorialnego. Dzieło dokończenia reformy samorządowej wspierał swoim autorytetem prof. J. Regulski jako przewodniczący Rady ds. Reform Ustrojowych Państwa przy Prezesie Rady Ministrów. Rząd J. Buzka wykonał ogromne dzieło legislacyjne i organizacyjne. Sejm RP w dniu 5 czerwca 1998 roku uchwalił dwie ustrojowe ustawy: o samorządzie powiatowym i samorządzie województwa. Szkoda jedynie, że nie udało się wdrożyć, tak jak to zapisano w pierwotnym projekcie rządu J Buzka, programu 12. silnych województw samorządowych. Wiele wtedy też zależało od prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego. W końcu w drodze dalekoidącego kompromisu stanęło na 16 województwach. Wtedy też powstało Województwo Pomorskie ze stolicą w Gdańsku. W dawnych czasach – było to marzenie wielu Polaków, szczególnie z okresu Wolnego Miasta Gdańska. Ale, przypomnijmy, Województwo Pomorskie ze stolicą w Toruniu funkcjonowało w II Rzeczypospolitej.       

Dzieło rządu J. Buzka. Trzeba wyraźnie podkreślić, iż w latach 1990-1998 (do 31 grudnia) funkcjonował w Polsce samorząd terytorialny jedynie na poziomie gminy. Dokończenie reformy samorządowej – to głównie dzieło rządu Jerzego Buzka. W kraju i w parlamencie najwięcej zależało od siły sprawczej, ówcześnie wiodących opcji politycznych AWS i UW. Ale nie było im łatwo. Ówczesny prezydent państwa bardziej sprzyjał lewicy. Media publiczne, głównie Telewizja Polska (TVP) i Polskie Radio, znajdowały się głównie pod kontrolą ówczesnej opozycyjnej opcji (SLD). Po trochu było tak, że rząd J. Buzka wprowadzał i przekonywał do reformy administracji publicznej, a media publiczne nierzadko ją krytykowały. Przy okazji warto zajrzeć do głosowań sejmowych, i przekonać się jak wielu znanych dziś polityków, nie zagłosowało wtedy za ustawami o samorządzie powiatowym i samorządzie województwa. Nie ma zatem wątpliwości, że reformę administracji publicznej wprowadzaną od 1 stycznia 1999 roku (16 województw, 380 powiatów-w tym 66 miast na prawach powiatu), od strony politycznej gwarantowali: premier Jerzy Buzek (ur. 3.07.1940), przewodniczący AWS Marian Krzaklewski (ur. 23.08.1950) i przewodniczący UW Leszek Balcerowicz (ur. 19.01.1947). Takie były realia, i tamtych zasług nikt tej politycznej trójcy nie odbierze.    

W obronie uniwersalnej wolności. Zaledwie kilka dni dzieli nas od powołania największej reformy ustrojowej Polski, po 4 czerwca 1989 roku. W pamięci i dziedzictwie pozostaje wielka „Solidarność” z lat 1980-1981. Na jej I Krajowym Zjedzie Delegatów w Gdańsku, jesienią 1981 roku, uchwalono program „Samorządna Rzeczpospolita”. Dlatego, jak się wydaje dziedzictwo samorządu terytorialnego powinno łączyć elity polityczne i miliony Polaków. Albowiem w samorządzie terytorialnym znajdujemy się prawie wszyscy. Pamiętne słowa śp. Lecha Bądkowskiego i śp. prof. Janusza Pasierba – o Małej Ojczyźnie, krajowości i regionalizmie, znowu mogą i powinny łączyć. Poniekąd, My wszyscy, jesteśmy z Rzeczypospolitej samorządowej. A dzisiaj A.D. 2020 samorządy terytorialne są ostoją i fundamentem ustroju demokratycznego i Polski zdecentralizowanej. Doświadczenie 10 maja 2020 r. dowiodło, iż nie można odgórnie wprowadzać wyborów prezydenckich, dodajmy – w tym czasie zdrowotnie bardzo niebezpiecznych, politycznie kontrowersyjnych, prawnie wątpliwych.

W moim przekonaniu. Pamiętajmy i wzbogacajmy osobistą pracą i jak myślę patriotycznym usposobieniem, dziedzictwo Rzeczypospolitej samorządowej. Gminy, powiaty i samorządowe województwa, to przecież najbliższa nam władza publiczna. Tym bardziej zatem – wybierajmy pracowitych, kompetentnych, bezinteresownych i praworządnych przedstawicieli do wszystkich szczebli władz „Małej” i „Wielkiej” Ojczyzny.     

Jan Kulas

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.