Wieczorem 4 września 2019 roku w „Domu Technika” miała miejsce promocja książki Bożeny Aksamit i Piotra Głuchowskiego pt. „Uzurpator. Podwoje życie prałata Jankowskiego”. Niestety, B. Aksamit nie doczekała promocji, zmarła wskutek choroby nowotworowej 1 lutego tego roku. Szczęśliwie, p. Piotr dzieło dokończył (interesująca i obszerna – 710 stron). O książce „Uzurpator” dyskutowali redaktor Karolina Lewicka i jej goście, a mianowicie wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, Jolanta Banach, i główny autor P. Głuchowski. Spotkanie promocyjne miało nadspodziewane spokojny,  rzeczowy i twórczy charakter. Goście odnosili się do pewnych wątków biografii ks. prałata na tle historii Pomorza. Wicemarszałek B. Borusewicz, mówiąc o kwestiach finansowych podziemia w stanie wojennym, podkreślał, że jedną trzecią budżetu przekazywano na cele Komisji Charytatywnej, funkcjonującej w na Plebanii św. Brygidy, czyli u ks. H. Jankowskiego. Z pomocy tej Komisji, jak wiadomo, skorzystało kilka tysięcy ludzi. Były to dary głównie z Niemiec, Holandii i Danii. Obok pomocy materialnej i medycznej bardzo istotna, była pomoc prawna, gdzie odwołania o zwolnieniach z pracy, dobrze pamiętam, pisał nasz prawnik, późniejszy szef Prokuratury Wojewódzkiej w Gdańsku, Leszek Lackorzyński. Wicemarszałek nie ukrywał swojego dystansu i sporej nieufności wobec ks. H. Jankowskiego. Potraktował też ks. Henryka jako „współpracownika SB” (ps. „Delegat”). W szerszym kontekście B. Borusewicz dodał, był ks. H. Jankowski „bardzo zdolnym człowiekiem w budowaniu własnej pozycji”. Z kolei J. Banach powiedziała wprost, iż nie ma „większej zbrodni niż krzywdzenie dzieci”. Kwestia pedofili ma podstawowe znaczenie dla przygotowanej książki „Uzurpator”. Kluczowym pytaniem książki jest, dlaczego tak wielu w Kościele i elitach władzy na temat wciąż milczy?. J. Banach zauważyła, iż z czasem ks. H. Jankowski „stał się instytucją”. Przypomniała też, że ministrantem ks. H. Jankowskiego był m.in. Paweł Adamowicz. Oskarżenia formułowane przeciwko prałatowi utykały w Prokuraturze, i z czasem były umarzane. Mógł zatem mieć „poczucie bezkarności”. J. Banach przypomniała również, iż ks. Henryk „został pochowany z taką pompą” (w połowie lipca 2010 roku). Wicemarszałek B. Borusewicz przypomniał, że nie tylko w czasach „Solidarności”  „pozycja ks. H. Jankowskiego była bardzo silna”. Ostatecznie, dodał, to „Abp. Tadeusz Gocłowski w końcu sytuację uporządkował”. Warto przypomnieć, iż dekretem Arcybiskupa z 16.11. 2004 roku ks. H. Jankowski został usunięty z funkcji proboszcza św. Brygidy w Gdańsku. W uzasadnieniu dekretu podano „wykorzystywanie ambony dla celów pozaduszpasterskich” oraz „nieład etyczny na plebanii”, oczywiście św. Brygidy w Gdańsku. Ale ksiądz Henryk Jankowski do końca odwoływał się do Stolicy Apostolskiej. Formalnie przeszedł na emeryturę (głównie z powodu ciężkiej choroby cukrzycy) z dniem 30.09.2009 roku.         

Goście promocji i w dyskusji otwartej zastanawiali się na perspektywą filmu typu z Hollywood, ale przeważyła opinia, iż miałby on bardziej „Dyzmowaty” charakter, niż wymiar epopei narodowo-historycznej. Naturalnie nie można zapominać, iż w latach 1980-1990 Plebania H. Jankowskiego odgrywała bardzo ważną rolę. To tu, na terenie tej plebanii spotykali się liderzy obozu solidarnościowo-opozycyjnego. Tu dyskutowano o wizji Polski po wyborach z 4 czerwca 1989 roku. Tu mógł się  ukształtować się wizerunek ks. prałata H. Jankowskiego – jako osoby nr 2, po Lechu Wałęsie. To wtedy znaczyło naprawdę bardzo dużo.

Prawie na zakończenie, dodam słów kilka o samej książce „Uzurpator. Podwójne życie prałata  Jankowskiego”. Trzeba docenić, iż autorzy B. Aksamit i P. Głuchowski wykonali ogromną,  kilkuletnią pracą źródłową, z wykorzystaniem archiwów włącznie. Bardzo ważny jest fakt, iż udało im się dotrzeć osobiście do samego ks. H. Jankowskiego. Zatem wysłuchano wszystkich stron. Książka jest ciekawa, ale i stosunkowo obszerna. Składa się z sześciu części, w tym 37 rozdziałów, łącznie 710 stron tekstu. W miejsce tradycyjnego wstępu, red. P. Głuchowski zamieścił kilkustronicowa relację pt. „Pamięci Bożeny”. Na 57 stronach zamieszczono przypisy do każdego rozdziału książki. Solidnie także prezentują się „Wybrane źródła” (aż 19 stron literatury przedmiotu). Na drugiej wewnętrznej stronie książki pomieszczono syntetyczne biogramy Bożeny Aksamit i Piotra Głuchowskiego. Na ostatniej zewnętrznej stronie reklamowej, wyeksponowano nadrzędne przeslanie książki: „Biografia bez retuszu”. Recenzent, a zarazem uznany dziennikarz i publicysta, Adam Szostkiewicz napisał, „Bez retuszu, ze zrozumieniem, bez usprawiedliwienia”. W syntetycznej opinii o całości książki red. Szostkiewicz spuentował: „To nie tylko opowieść o wzlocie i upadku kapelana „Solidarności”, ale też o Kościele i Polsce za komuny i za wolności, a więc także o nas samych. Fascynująca”. Oczywiście taka książka jest dziełem „twórcy i wydawcy”. O autorach tej niepospolitej i interesującej książki, była już  okazja, aby wspomnieć. A wydawcą tej książki nie przypadkiem jest – „Wydawnictwo Agora” w Warszawie.

I na samo zakończenie. Książka „Uzurpator” ukazała się już w okresie kampanii wyborczej. Ale jej promocja dowiodła, iż w Gdańsku, szerzej na Pomorzu, potrafimy merytorycznie i spokojnie rozmawiać, debatować nawet nad najbardziej doniosłymi i zarazem kontrowersyjnymi  biografiami. Książkę trzeba uważnie i także cierpliwie przeczytać. To nie jest prosta, ani łatwa  lektura. Ale, w moim osobistym przekonaniu, w latach 1989-1991 popełniono względem prałata H. Jankowskiego istotny błąd, czy może bardziej grzech zaniechania? Znając, zaangażowanie społeczno-polityczne oraz ambicje ks. prałata H. Jankowskiego, liderzy zwycięskiej koalicji z Gdańska w 1989 roku, powinni „razem udać się na zagospodarowywanie  Polski”. A przynajmniej podjąć taką próbę, oczywiście z wszystkimi konsekwencjami.     

Jan Kulas

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.