Olga Krzyżanowska (1929-2018) zmarła dość nieoczekiwanie rok temu, w Gdańsku, gdzie spędziła ponad pół wieku życia. Wydawało się, że powstrzyma postępującą chorobę. Gdyby to było jej dane, to w tych dniach (22 czerwca) obchodziłaby 90. rocznicę urodzin. Do wielkiej historii Pomorza i polskiego parlamentaryzmu przeszła O. Krzyżanowska za sprawą historycznych wyborów z 4 czerwca 1989 roku i przede wszystkim dzięki niezwykle profesjonalnie i „elegancko” sprawowanej funkcji wicemarszałka sejmu. Ale jak trzeba było, to potrafiła zwrócić uwagę i przywołać do porządku nawet tak wybitnych polityków, jak Bronisław Geremek i Włodzimierz Cimoszewicz (!?). Ale O. Krzyżanowska była też skromną, chyba ambitną i sympatyczną indywidualnością. Nawet u schyłku życia uważała,  że karierę polityczną zrobiła „przez przypadek” i do końca życia, jak relacjonuje jej córka Magda Krzyżanowska-Mierzewska, „nie potrafiła przyjmować komplementów”. Te i wiele innych ciekawych i niekiedy odkrywczych elementów biograficznych, odnajdziemy w poświęconej jej i zaledwie kilkanaście dni temu wydanej książce pt. „Olga córka Wilka”, autorstwa Aldony Wiśniewskiej i Magdy Krzyżanowskiej-Mierzewskiej. Ale zanim napiszę o tej niepospolitej i wartościowej książce, przywołam ważniejsze fakty z bogatego i różnorodnego życiorysu O. Krzyżanowskiej.

Olga Krzyżanowska przeżyła niespełna 89 lat. Urodziła się w Warszawie, w rodzinie wojskowego Aleksandra Krzyżanowskiego (późniejszego legendarnego dowódcy AK Okręgu Wileńskiego) i matki Janiny (z domu Łopińska), z zawodu i profesji lekarz. W dotychczasowych biogramach bardzo eksponuje się rolę ojca, Aleksandra. Ale jako zawodowy oficer rzadko widywał swoją ukochaną córkę, jedynaczkę. Jeszcze przed wybuchem wojny małżeństwo p. Krzyżanowskich, niestety, rozpadło się. Wówczas ciężar wychowania wzięła na siebie matka Janina i babcia Stefania. Matce Janinie (chociaż dużo musiała pracować na swoją niezależność), Olga zawdzięczała wiele – w tym postawiony wzorzec zawodowego, dobrego lekarza. Z kolei od babci Stefanii otrzymała klasyczne i dobre wychowanie. Zasadom wychowawczym wpojonym w rodzinie, Olga starała się być wierna przez całe życie. Warszawa, odcisnęła duże piętno na biografii O. Krzyżanowskiej (tu mieszkała, tu była harcerką Szarych Szeregów). Latem 1945 r. matka Janina z Olgą na zawsze przeniosły się ma Wybrzeże. Z racji pracy lekarza w Akademii Medycznej, obie panie zamieszkały w Gdańsku. Maturę Olga zdała w Sopocie (1947) i od razu dostała się studia medyczne. Zgodnie z radą matki Janiny, egzaminy starała się zdawać w pierwszym terminie. W czasie tych pięcioletnich studiów zaangażowała się w aktywne życie sportowe (głównie narciarstwo, i żeglarstwo). Pasjom tym pozostała wierna do końca życia. Chyba najważniejszym faktem w biografii Olgi Krzyżanowskiej było wyjście za mąż za Jerzego (też) Krzyżanowskiego, 10 lipca 1955 roku. Było to szczęśliwe małżeństwo, na przestrzeni 63 danych im wspólnych lat. Warto dodać, iż p. Jerzy żyje, ale z uwagi na jego wypadek na nartach (2013), korzystał z pomocy żony Olgi.

Karierę zawodową rozpoczęła O. Krzyżanowska w szpitalu powiatowym w Pucku. Po powrocie do Gdańska podjęła pracę w Wojewódzkiej Przychodni Przemysłowej, którą kierowała do 1989 roku. Karierę polityczną pośrednio rozpoczęła w 1980 roku, wstępując do NSZZ „Solidarność”. Została nawet wybrana do Krajowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ „Solidarność” Służby Zdrowia. Zgłoszenie jej kandydatury do parlamentu 4 czerwca 1989 roku, było dla niej dużym zaskoczeniem. Z powodzeniem została posłem (w okręgu tczewskim), chociaż jako jedna z nielicznych, wskutek sprawy losowej, nie posługiwała się w kampanii wyborczej zdjęciem z Lechem Wałęsą. W sumie O. Krzyżanowska była posłanką na sejm w latach 1989-2001, w tym dwukrotnie pełniła funkcję wicemarszałka (1989-1991 i 1993-1997). Jako posłanka wygłaszała „dobre przemówienia, krótkie i mocne”. W latach 2001-2005 sprawowała także mandat  senatora RP. W 2004 roku bez powodzenie kandydowała do Parlamentu Europejskiego. W 2005 r., nie ubiegała się o reelekcję w wyborach do parlamentu krajowego. Kilka lat wcześniej nabyła już pełne uprawnienia emerytalne. W 2005 r. Pani Olga przystąpiła  do Partii Demokratycznej. Kolejne 10 lat zajmowała się aktywnym życiem społeczno-publicznym. Była m.in. członkiem Rady Fundacji im. Stefana Batorego. Za niezwykle owocną należy uznać jej wieloletnią aktywność w Radzie Fundacji Filmowej AK (powstało tam 29 filmów dokumentalnych). Może szkoda, ze nie powstał wtedy film dokumentalny o generale „Wilku”. O. Krzyżanowska została też matką chrzestną statku „Armia Krajowa”. Polityczne i towarzyskie aspiracje urzeczywistniała Pani Olga, ku pewnemu zaskoczeniu, w Kongresie Kobiet, gdzie była aktywnym członkiem jego rady programowej. W latach 2015-2017 O. Krzyżanowska znalazła wreszcie czas, aby opowiedzieć o swoim życiu – „dla potomnych”. U schyłku 2017 roku widziano ją w Gdańsku na akcji protestacyjnej w obronie niezależności sądownictwa. O. Krzyżanowska miała ten niezwykły dar, że dobrze odczytywała znaki czasu. Odeszła z tego świata, dla wielu z nas nieoczekiwanie i przedwcześnie, dnia 22 czerwca 2018 roku, w Gdańsku.    

Dobre, ciekawe i wartościowe książki są często żywymi pomnikami danej osoby, indywidualności. Na podstawie uważnej i starannej lektury książki „Olga córka Wilka”, mogę stwierdzić (a chciałoby się osobiście podziękować), że Olga Krzyżanowska doczekała się takiej właśnie publikacji. Promocja tej książki, połączona z wystawa ku czci O. Krzyżanowskiej, odbyła się (6.06.2019) w pięknej Sali Ratusza Głównego Miasta Gdańska. Uroczystość promocji, bo taki to był wymiar, profesjonalnie i z gracją poprowadziła redaktor Agnieszka Michajłow. Promocję uświetniła oczywiście obie autorki książki, czyli Aldona Wiśniewska i Magda Krzyżanowska-Mierzewska, jak również Małgorzata Szejnert i Jacek Taylor. Z kolei wicemarszałek senatu B. Borusewicz przysłał interesujące wspomnienie z elekcji wyborczej z 4 czerwca 1989. Uczta wspomnień i refleksji – przybliżyła nam wizerunek niezwykłego i ciekawego człowieka, nietuzinkowego polityka, parlamentarzysty z klasą, godną do naśladowania.

Książkę „Olga córka Wilka” (Wydawnictwo Agora) trzeba koniecznie przeczytać. Ta książka jest nie tylko dobrze napisana, a od strony graficznej bardzo czytelna. Brawo dla Wydawcy. Najbardziej zaskakuje czytelnika duża porcja wiedzy i ta sympatyczna garść refleksji o człowieku, dobrym wychowaniu w rodzinie, o roli demokracji, o Ojczyźnie i wolności. Autorki książki podkreślają, iż ten wywiad-rzeka, to w istocie „rozmowy o jej wojennym dzieciństwie, o młodości w PRL-u, flirtach, miłości, nartach, pracy, „Solidarności”, karierze parlamentarnej”. I prawie na sam koniec przywołam tytuły rozdziałów z książki (stron 288) „Olga córka Wilka”:  1/ Oficerska jedynaczka, 2/ Wali się świat, 3/ Jaśkowa Dolina, 4/ Dwoistość życia, 5/ Przysięga Hipokratesa, 6/ Mężczyzna mojego życia, 7/ Dobre życie w PRL-u, 8/ Ta Krzyżanowska to kto?, 9/ Życia na wszystko nie starczy.

Jak się wydaje, książka „Olga córka Wilka” jest najlepszym darem na pierwszą rocznicę jej przejścia na druga stronę życia. Warto podkreślić, iż książkę wydano stosunkowo szybko, a przy tym starannie i profesjonalnie. Bardzo w tym pomogła, obok autorek – redaktorek oraz Wydawcy, sama Pani Olga. Jakby chciała nam powiedzieć w oparciu o swoje bogate doświadczenia, o dwóch sprawach. Po pierwsze, że warto być w życiu przyzwoitym i trzymać się konsekwentnie podstawowych zasad. Po drugie,  warto również realizować swoje pasje i marzenia, i umieć cieszyć się życiem.     

Jan Kulas

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.