Już za nami jedna z najważniejszych rocznic w dziejach III Rzeczypospolitej. Trzeba przyznać, iż to był znakomity pomysł (śp.) prezydenta Pawła Adamowicz, aby trzydziestolecie wolności i demokracji świętować w Gdańsku, który w 1989 roku w istocie rzeczy pełnił rolę politycznej stolicy Polski. I, po drugie, miał rację P. Adamowicz, aby w tym państwowym i obywatelskim świętowaniu, postawić przede wszystkim na samorządy terytorialne. Albowiem samorządy  lokalne okazały się najbardziej udaną i rozwojową reformą mijającego trzydziestolecia. I to właśnie samorządy lokalne okazały się najpewniejszym fundamentem państwa demokratycznego i pro-obywatelskiego. I jaka pokazują obecne rządy, próbom centralizacji państwa, jego politycznego podporządkowania jedynie słusznej opcji – najskuteczniejszy opór stawiają prezydenci, burmistrzowie, wójtowie i radni. Innymi słowy, samorząd terytorialny najpełniej chroni zdobycze ustrojowe demokratycznej III Rzeczypospolitej. 

Rozmach tegorocznych obchodów 30. lecia zwycięskich wyborów parlamentarnych, był wielki i imponujący. Aż trudno ogarnąć te wielkie dni i wydarzenia (1-11.06.2019). Naturalnie kulminacja świętowania wolności i demokracji miała miejsce 4 czerwca 2019 roku. To był wtorek, trochę szkoda, że wypadła ta doniosła rocznica w dniu roboczym. Niektórzy z nas, w tym, i ja, wzięliśmy z tej okazji „dzień urlopu wypoczynkowego”. I nie ukrywam, że zmobilizował mnie ku temu Janek Król z Warszawy, wieloletni parlamentarzysta (1989-2001), szanowany i lubiany wicemarszałek Sejmu, i człowiek wierny temu wielkiemu dziedzictwu. Bardzo mnie ujęła ta podstawowa myśl, aby największą rocznicę za życia mojego pokolenia (rocznik 1957), świętować właśnie w gronie przyjaciół, bliskich, oczywiście rodziny i naturalnie w Gdańsku. O spotkaniach przyjaciół i bliskich po latach, można by długo i wiele mówić. Ale w trosce o nasze dziś i jutro, może warto wyeksponować najważniejsze fakty i wydarzenia. W mojej ocenie przedstawiają się one następująco:

1/ Święto wolności i demokracji odwołujące się do zwycięskich wyborów parlamentarnych z 4 czerwca 1989 roku, spotkało się chyba po raz pierwszy z tak szerokim i licznym udziałem wielu milionów Polaków. To budzi pewien mój optymizm przed jesiennymi wyborami tego roku.

2/ „Międzynarodowe Forum Obywatelskie 1989-2019. Narodziny Nowej Europy”. Może idzie znowu o uniwersalny powrót do źródeł i wagę „polskiego głosu” w chwiejącej się Europie.        

3/ Pewien renesans Hymnu Polskiego w czasie tych wielkich wydarzeń. Ten Hymn na nowo  jakby nas prowadził i wspierał, w szerokiej wspólnocie obywatelskiej. W Gdańsku, na Placu Trzech Krzyży i przy ECS, Hymn Polski zabrzmiał bardzo przekonywująco.

4/ Odczytywanie i obywatelskie podpisywanie „Gdańskiej Deklaracji Wolności i Solidarności”. Inauguracja Deklaracji w asyście Lecha Wałęsy i kilku prezydentów RP oraz wielu współtwórców NSZZ „Solidarność”, uświadomiła nam wszystkim wielki fundament wolności.

5/ W „Strefie Społecznej” miało miejsce prawdziwe świętowanie, debatowanie i rozmowy przyjaciół z myślą o przyszłości, na fundamencie licznie zebranych i bardzo aktywnych organizacji pozarządowych. To dla mnie osobiście było również niezwykle ujmujące i zaskakujące. Aż żal było z tej „Strefy” wychodzić.

6/ Otwarcie na Długim Targu wystawy poświęconej wieloletniemu prezydentowi Gdańska (1998-2019) śp. Pawłowi Adamowiczowi: „Budowanie Wspólnoty. Paweł Adamowicz i gdańszczanie”. Wiele dobra nam uczynił, wiele szlachetnych wyzwań i zadań nam pozostawił!

7/ Wielka debata samorządowców pt. „Samorządna Rzeczpospolita”. Zaprezentowanie, przyjęcie i promocja na kraj „21 tez samorządowych”.

8/ Wielka mowa Przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska, który na heroicznych przykładach z najnowszej historii Polski, pokazał, że „chcieć to moc”, i że zwycięskie wybory parlamentarne jesienią tego roku – są całkiem możliwe. Słowem ku Nadziei i Zwycięstwu.      

9/ Wielkie koncerty pieśni i songów wolności, ale i radości  z odzyskanej wolności. W wieczornym widowisku multimedialnym (4.06.2019), (nomen omen) – ma Placu Zebrań Ludowych, pt. „30 lat wolności”, wystąpiło blisko 100 polskich gwiazd, znakomitych artystów, w tym wspaniałe zespoły rockowe, będące odbiciem tam niezwykłej epoki.

10/ Promocja okolicznościowych publikacji, książek, czasopism, prasy lokalnej i regionalnej – nie dajmy im zaginąć. Czytajmy prasę, czasopisma i książki. A wśród książek pojawiła się bardzo ciekawa i wartościowa książki o śp. Oldze Krzyżanowskiej, znakomitej posłance i wicemarszałek tamtego historycznego kontraktowego Sejmu (1989-1991), pt. „Olga córka Wilka”, autorstwa Aldony Wiśniewskiej i Magdy Krzyżanowskiej-Mierzewskiej.

Pamięć ludzka jest ulotna, i nierzadko zawodna. Dlatego warto odnotować i zadumać się nad tymi najważniejszymi, jak się wydaje, faktami i wydarzeniami. Historia może być wciąż nauczycielką życia. Mam nadzieję, iż to wszystko, to będzie zaczyn, ku niekiedy koniecznej „na dziś” obronie wolności, i może ku odnowieniu zwycięskich wyborów parlamentarnych, najlepiej jesienią tego roku. 

I prawie na sam koniec. W moim przekonaniu dzień 4 czerwca, powinien być świętem państwowym i dniem wolnym od pracy. Nazywam tę sprawę po imieniu i konkretnie. Może należało to zrobić już 5 lat temu, na 25. lecie odzyskania wolności i demokracji. Może został popełniony grzech zaniechania? Naturalnie obecnie, z uwagi na szacunek dla debaty obywatelskiej i wysłuchania głosów pracodawców, potrzebny jest czas do namysłu i podjęcia takiej doniosłej, ale i jak się wydaje, koniecznej decyzji. Przecież 4 czerwca 1989 roku, to było wydarzenie nie tylko ważne i doniosłe dla Polaków. Wtedy w 1989 roku daliśmy przykład i wzór Europie Środkowo-Wschodniej (ale nie tylko), do ustanawiania wolności, demokracji i gospodarki rynkowej, bez stosowania przemocy, na drodze dialogu, zrozumienia i porozumienia. Polskie święto wolności jest potrzebne nie tylko nam, Polakom. Mam nadzieję, że nowy parlament ustanowi dzień 4 czerwca – świętem państwowym i dniem wolnym od pracy, chociaż samo wprowadzenie tak ważkiej ustawy sejmowej, powinno nastąpić w perspektywie 2-3 lat. Do ważnych decyzji, należy się uważnie i starannie przygotować.

I na sam koniec. Zastanawiałem się, w jaki sposób obecne władze państwowe wezmą udział w Święcie Wolności? Gdyby nie NSZZ „Solidarność” i Sala BHP, władze państwowe byłyby chyba nieobecne!? A tyle w ostatnich latach mówiło się o wspólnocie narodowej. A przecież 3 czerwca 2019 roku, prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, starała się przywitać i zaprosić premiera Mateusza Morawieckiego do wspólnego świętowania (pisemne zaproszenia wysłano już w kwietniu br.). Ale, niestety, Pan Premier nie chciał rozmawiać – „jak Polak z Polakiem”.    

Jan Kulas