Należy przypomnieć, że zgodnie z intencją organizatorów debat: „Gdańskie Debaty Obywatelskie” to cykl spotkań gdańszczan z historią Polski, które są kluczowym programem <<Niepodległa 1918-2018>>, obejmującego województwo pomorskie i upamiętniającego setną rocznicę odrodzenia państwa polskiego w 1918 roku”. Gdańskie Debaty Obywatelskie okazały się strzałem w dziesiątkę. Wywołały spory ruch umysłowy. Z uwagi na autorytety, wybitnych znawców problematyki w kraju i nierzadko za granicą, jak też proponowane kapitalne tematy, wywoływały debaty ogromne zainteresowanie i entuzjazm. Tak też było z formalnie z ostatnią dziesiątą debatą pt. Kultura polska w kulturze świata. Prof. K. Pomian podjął się wielkiego wyzwania. Pomimo choroby i wieku nadesłał swój referat, który bardzo starannie „zaprezentował”  Wojciech Duda. Miało się nawet wrażenie, iż czyni to sam Profesor.

Prof. Krzysztof Pomian, filozof, historyk, publicysta, z ponad 60. letnim dorobkiem naukowym (ur. W 1934 r.), zasługuje na bliższą i wnikliwą uwagę. W swojej bardzo interesującej prelekcji,  szczególnie wyeksponował rolę nauki i sztuki polskiej w Europie i w świecie. W 1918 roku, dzięki wybitnym matematykom ze „szkoły lwowskie” (np. Stefan Banach) i „szkoły warszawskiej” (np. Wacław Sierpiński), świat pośrednio dowiedział się o powstaniu niepodległej Polski. Kapitalną role odegrały również powstające polskie uniwersytety w Warszawie, Krakowie, Lwowie i Wilnie, ale też i w Poznaniu. Dodajmy, że wtedy głównie na Uniwersytecie Poznańskim studiowała pomorska młodzież. Poziom międzynarodowy osiągnęły nie tylko nauki ścisłe, ale także nauki społeczne i humanistyczne w osobach, takich jak np.: Florian Znaniecki, Kazimierz Twardowski, Kazimierz Ajdukiewicz, Tadeusz Zieliński. W muzyce sztandarowym dorobkiem mógł poszczycić się Karol Szymanowski. Nauka polska stała się kapitalnym ambasadorem Polski w Europie i w świecie. Z kolei, organizowane od podstaw w II Rzeczypospolitej Konkursy: Chopinowski i Konkurs Wieniawskiego, poświadczały ich światowy poziom. W literaturze Nagroda Nobla przypadła wówczas Władysławowi Reymontowi za „Chłopów”, nie doczekał się jej (zbyt narodowy) Stefan Żeromski. Dramat wojny 1939 roku i podwójnej okupacji, oznaczał „odcięcie Polski od reszty świata”. Zbrodnia katyńska, łagry, nie przebiły się wtedy do zachodniej opinii publicznej, w tym tak ważkie dzieła  jak: „Na nieludzkiej ziemi” Józefa Czapskiego, i „Inny świat” Gustawa Herling-Grudzińskiego. Pewnym wyjątkiem był u schyłku wojny w USA bestseller Jana Karskiego pt. „Tajne państwo polskie”.    

Rok 1945, a szczególnie stalinizacja Polski od 1948 roku, wprowadzały prawdziwie „żelazną kurtynę”, słowem „Polskę” (w kształcie PRL) odciętą od Zachodu. W tym też kontekście prof. K. Pomian eksponuje rolę polskiej emigracji na Zachodzie. W jego przekonaniu, to „była druga wielka emigracja”. Zasadniczą rolę odgrywał Instytut Literacki w Paryżu Jerzego Giedroycia, i związane z nim wydawnictwa oraz inicjatywy. Dorobek Gombrowicza, Miłosza, Mrożka i wielu innych twórców, torował szlaki kultury polskiej w Europie i w USA. Prof. Pomian wysoko ocenił  przełom Października 1956 roku w Polsce. Stalinizm się skończył. „Polska droga do socjalizmu” (z autonomią Kościoła, „wsią polską”, umiarkowaną różnorodnością w kulturze) była pewnym wyłomem w bloku totalitaryzmu radzieckiego. Na Zachodzie rozpoczęło się ponowne  „odkrywanie kultury polskiej”. W sztuce filmowej pojawiły się dzieła dużej rangi. Już w 1957 roku doceniono „Kanał” A. Wajdy, jak też wystawy polskiej awangardy itp. Oczywiście,  Wydarzenia  Marcowe 1968 roku wywoływały „najgorsze stereotypy i skojarzenia”. Poniekąd, i na szczęście, zauważył prof. K. Pomian, znalazły się w cieniu Grudnia 70, strajków w Radomiu i Ursusie. Następnie Profesor podkreślił rolę „wyboru kard. Karola Wojtyły na tron papieski”. Lato 1980 roku i powstanie NSZZ „Solidarność” stanowił rzeczywisty przełom. Świat zainteresował się, a niekiedy zafascynował ówczesną  Polską. Dzięki tłumaczom i wydawcom („instytucją pośredniczącą”), kultura polska stawała się szeroko dostępna (w tym Gombrowicz, Miłosz, Mrożek, Witkacy, Kantor, Grotowski, L. Kołakowski, J. Białostocki, J. Kott, T. Różewicz). Swoimi drogami w kraju i w wydawnictwach drugiego obiegu, wędrowali poeci Stanisław Barańczak, Zbigniew Herbert, Adam Zagajewski, Wisława Szymborska i wielu innych. Kolejne laury święcił film polski, w tym dzieła A. Wajdy, S. Różewicza, W. Hassa K. Zanussiego, R. Polańskiego, K. Kieślowskiego, A. Holland. Wyżyny międzynarodowe osiągnęła wtedy polska szkoła plakatu. Z pisarzy polskich,  najbardziej przekładany na języki obce był Stanisław Lem, a potem Ryszard Kapuściński. W nauce brylowali socjolodzy i europejskiej rangi historycy (np. Stanisław Ossowski, Witold Kula oraz Marian Małowist, Karol Modzelewski, Bronisław Geremek). Prof. Pomian dostrzegł także „nowe pokolenie pisarzy”, jak: Olga Tokarczuk, Stefan Chwin i Paweł Huelle.

Niejako na zakończenie swojej prelekcji, prof. K. Pomian upomniał się o obecność polityków polskich w świecie. Raz jeszcze przywołał autorytet Jana Pawła II, a w okresu wielkiej  „Solidarności” oczywiście Lecha Wałęsę. To wciąż wielcy Polacy najbardziej rozpoznawalni w świecie. Ale, zaakcentował prof. K. Pomian, „Donald Tusk jest najbardziej znanym Polakiem w Europie”. Nie da się zrozumieć, dlaczego ci dwaj wielcy Polacy są „przedmiotem nagonki ze strony rządzący w swoim kraju”?! I była zarazem głębsza refleksja, kończąca prelekcję.

W drugiej części debaty nt. roli polskiej kultury, odbył się głównie dziennikarski wywiad z gościem honorowym, w osobie prof. Andrzeja Mencwela (ur. w 1940 r.), historyka literatury, oraz  krytyka literatury i kultury, antropologa kultury, eseisty, publicysty. W kontekście uzupełnień prelekcji prof. K. Pomiana,  prof. A. Mencwel przywołał Bronisława Malinowskiego  (przeżył zaledwie 48 lat, uczony polsko-brytyjski), Oskara Haleckiego (żył w l. 1891-1973, historyka Europy, twórcy idei, pojęcia – „Central Europe”). Z uwagi na kryterium językowe,  trudno, zauważył, dodać tu Józefa Conrada-Korzeniowskiego. Dotknął kolejno tak uznanych  postaci jak S. Żeromskiego, F. Chopina i A. Mickiewicza. Dodam od siebie, że Jan Parandowski napisał znakomity szkic o Panu Adamie w książce o UNESCO (uznanie wyraził mu sam J. Lechoń). Prof. A. Mencwel postawił też słuchaczom podstawowe pytanie – o „oddziaływanie kultury polskiej na Polaków”? I, podkreślił, na ile i w jakim stopniu, „spełniamy standardy cywilizacyjne”. W kontekście oficjalnych obchodów 100. lecia Niepodległości, zauważył, że nie  ma w nich Tadeusza Kościuszki, ani „obozu demokratycznego”.  Nie ma również idei, i wielkiego uniwersalnego hasła: „Za wolność waszą i naszą”. Trzeba się zgodzić  prof. A. Mencwelem, że „instytucją pośredniczącą” w rozwoju naszej kultury i jej uniwersalizmu jest  „szkoła i edukacja” (w tym edukacja obywatelska). Profesorowi zamarzył   się pewien rodzaj „wychowania obywatelskiego”, choć wie, uzupełnił, jak pewne pojęcia się zużyły. Profesor otwarcie i wyraźnie zapytał: Czym są media publiczne? Nic dodać, nic ująć!

W trakcie ostatniej partii (merytorycznej) Gdańskiej Debaty Obywatelskiej, zastanawiałem się, kogo warto by jeszcze przywołać? O kim nie wolno zapomnieć? Temat jest tak wieloraki i różnorodny, że trudno go wyczerpać. Na pewno, w większym stopniu należy wskazać na wystąpienie Jana Pawła II na temat kultury podczas wizyty w UNESCO (Paryż 2.06.1980). Nie może tez zabraknąć w takiej debacie wybitnego znawcy i autorytetu w dziedzinie kultury w osobie ks. prof. Janusza Stanisława Pasierba. Na niwie literatury i kultury, trzeba pamiętać o Janie Parandowskim wieloletnim prezesie Pen-Clubu ( w l. 1933-1978, z okresową przerwą). Z świata polityki polskiej na Zachodzie w XIX wieku, trzeba pamiętać o roli księcia Adama Czartoryskiego, może też Joachima Lelewela (także jako historyka rangi europejskiej). O  wpływie prof. Zbigniewa Brzezińskiego w ostatnich dekadach XX wieku i początku XXI wieku i też o zaangażowaniu Jana Nowaka-Jeziorańskiego na rzecz Polski europejskiej (szczególnie w NATO), nie można zapomnieć. Tu też powinno znaleźć się miejsce dla prof. Jana Karskiego, koronnego świadka holocaustu. Nie może także zabraknąć R. Traugutta, J. Piłsudskiego, W. Witosa, i oczywiście Ignacego Paderewskiego (który skutecznie przekonywał do powstania Polski i pomocy żywnościowej dla niej, Prezydenta USA W. Wilsona, jak też zawsze prozachodniego gen. Władysława Sikorskiego.  Współcześnie, może niektórzy rodacy na niwie politycznej wymienili by jeszcze płk. Ryszarda Kuklińskiego. I chyba właśnie na tym też polega pluralizm, jako ważne dobro kultury, istotne samo w sobie.     

I prawie na zakończenie. Gdańskie Debaty obywatelskie ze wszech miar zasługują na upowszechnienie i dalsze dyskusje. Podejmowano przecież w nich kluczowe kwestie dla człowieka, dla dziedzictwa kulturowego, dla roli historii jako, nie zapominajmy, „nauczycielki życia”. Dobrze, że w tych debatach nie zabrakło problemów współczesnej Polski, w tym kształtu i znaczenia Konstytucji RP, obrony klasycznej demokracji z trójpodziałem władzy, aktywizacji obywatelskiej, roli znaczenia Kościoła w życiu publicznym, wizji Unii Europejskiej, pomocy uchodźcom, roli obywateli Ukrainy we współczesnej polskiej gospodarce (i nie tylko). Szczęśliwie, organizatorzy Gdańskich Debat Obywatelskich zapowiedzieli ich pełną publikację. Póki co, cenne też były bieżące informacje w serwisie internetowym samorządu gdańskiego (www.gdansk.pl) i samorządu województwa pomorskiego (www.pomorskie.eu). Zatem należy wyrazić nadzieję, oby wspomniana publikacja (książkowa), ukazała się możliwie szybko. 

I na samo zakończenie. Za prof. A. Mencwelem powtórzmy to, co, może jest jednak najważniejsze. A mianowicie, że „jesteśmy w Europie, że to jest codziennością”. I może trafna jest kolejna prognoza Profesora, iż w polskim dziedzictwie ideowo-kulturowym, „zwycięża zabór zachodni”.

Jan Kulas

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.