Prasa odgrywała niezwykle doniosłą rolę w życiu publicznym Pomorza, szczególnie w XIX i XX wieku. Jak wiadomo w latach 1772-1920 Pomorze Gdańskie znajdowało się pod zaborem pruskim. Stanowiło ono prowincję pruską pod nazwą Prusy Zachodnie. W środowiskach polskich używano też nazw: Pomorze Wschodnie, i nierzadko Pomorze Nadwiślańskie. Blisko 150. letni okres niewoli zaborowej stawiał pod znakiem zapytania nie tylko rozwój, ale przetrwanie społeczności polskiej. I w tym zakresie prasa polskojęzyczna odgrywała kapitalną rolę. Przywołajmy w tym miejscu najważniejsze, najbardziej uznane tytuły prasowe: „Nadwiślanin”, „Gazeta Toruńska”, „Pielgrzym”, „Gazeta Grudziądzka”, „Gryf”, i oczywiście „Gazeta Gdańska”. Ich nakłady na przełomie XIX/XX wieku sięgały wielu tysięcy.
„Gazeta Gdańska” jak się wydaje funkcjonowała w najtrudniejszych warunkach, w otoczeniu silnie zgermanizowanego miasta Gdańska i jego okolic. Na początku XX wieku germanizacja Gdańska sięgała ponad 90 % ludności tego miasta. W tych okolicznościach „Gazeta Gdańska” miała podstawowe znaczenie dla przetrwania i rozwoju mniejszości polskiej. Dlatego, kiedy 27 listopada 2017 roku w klubie „Mestwin”, promowano monografię „Gazety Gdańskiej w latach 1891-1939”, było to wydarzenie szczególnej rangi. Albowiem oczekiwano tej monografii od kilkudziesięciu lat. Jednakże z uwagi na ogromne trudności źródłowe, kolejni badacze rezygnowali z podjętego wysiłku. Mógł i dokonał tego tylko prof. Andrzej Romanow. Specjalizuje się on od pół wieku w dziejach prasy pomorskiej. Ma także swoje miejsce w pisaniu kilkutomowej „Historii Gdańska” oraz „Historii Pomorza”. Profesor A. Romanow dotarł do kompletu źródeł w bibliotekach i archiwach Polski oraz we Lwowie. Okazało się, że szereg edycji „Gazety Gdańskiej” zachowało się jedynie we Lwowie. O dociekliwości badawczej i rzetelności naukowej prof. A. Romanowa mówił podczas wspomnianej promocji prof. Józef Borzyszkowski, dodajmy uczony-autorytet sam w sobie. W dyskusji pytano o fenomen i znaczenie „Gazety Gdańskiej” i oczywiście wyrażono autorowi najwyższe uznanie i podziękowanie. Nie przypadkiem też gratulacje i wielkie podziękowanie przekazał autorowi osobiście Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz.
Przyjrzyjmy się strukturze i zawartości „Gazety Gdańskiej w latach 1891-1939”. Zacznijmy od ogólnej oceny. To niewątpliwie solidna, starannie udokumentowana monografia, obszerna, na powierzchni 336 stron. Monografia posiada wstęp, gdzie autor pisze o jej znaczeniu i wyraża podziękowania osobom, które udzieliły różnorakiej pomocy. O zawartości pięciu rozdziałów monografii najlepiej świadczą ich tytuły: I. Założenia, wydawcy i dziennikarze „Gazety Gdańskiej” (1891-1939), II. Problemy organizacyjno-wydawnicze, III. Społeczno-polityczne oblicze i rola „Gazety Gdańskiej” w latach 1891-1914, IV. „Gazeta Gdańska” w latach 1914-1920, V. Rola i funkcje „Gazety Gdańskiej” w Wolnym Mieście Gdańsku (1920-1939). W zakończeniu monografii prof. A. Romanow odnotowuje blisko 50. letni okres edycji „Gazety Gdańskiej”. Wskazuje na okresy presji i represji niemieckich, szczególnie bolesnych w okresie hitlerowskim. „Tragiczny finał owych prześladowań nastąpił”, napisał „1 września 1939 roku, kiedy to hitlerowcy uwięzili wielu pracujących w Wolnym Mieście Gdańsku oddanych sprawie polskiej ludzi prasy. To oddanie sprawie polskiej przypłacili oni prześladowaniami i męczeńską śmiercią z rąk niemieckich okupantów”
W historiografii Pomorza, „Gazeta Gdańska w latach 1891-1939” zajmować będzie jedno z najważniejszych miejsc. Decyduje o tym zarówno jej poziom merytoryczny, jak również najwyższa klasa jej autora. Niewątpliwie dzieło prof. A. Romanowa w istotny sposób wzbogaca wiedzę o dziejach Gdańska i Pomorza. Monografia odkrywa mało lub prawie nieznane karty z historii Gdańska, podlegającego we wspomnianym okresie ogromnej dominacji i presji niemieckiej. To, że „Gazeta Gdańska” przetrwała nawet lata hitleryzmu, świadczy o jej wyjątkowej pozycji i znaczeniu wśród dzielnej i zahartowanej społeczności polskiej, nazywanej często i nie bez przyczyny, „Polonią Gdańską”.
Jan Kulas