Dwie osoby nie żyją, 16 osób jest rannych, w tym sześciu strażaków – to bilans wichur, które od niedzieli przechodzą nad Polską. Wczoraj ze skutkami nawałnicy walczyło ponad 43 tysiące funkcjonariuszy. W sumie interweniowano blisko osiem tysięcy razy.
https://www.facebook.com/rowydomkidrewniane/videos/1063516077084281/
Szalejący od nocy z soboty na niedzielę cyklon Grzegorz spowodował nie tylko zniszczenia wywołane silnym wiatrem, ale również przyczynił się do podwyższenia stanów wód w rzekach. Do wiatru dołączały także intensywne opady deszczu. Wichura na Wybrzeżu spowodowała cofkę.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia hydrologiczne drugiego stopnia dla czterech województw: zachodniopomorskiego, opolskiego, śląskiego oraz podlaskiego. Jeszcze trudniejsza sytuacja panuje na Pomorzu, Warmii i Mazurach. Tutaj miejscami obowiązuje alert trzeciego, najwyższego stopnia.
Wzrósł poziom wód w Bałtyku, głównie w Zatoce Gdańskiej oraz części rzek na terenie województwa pomorskiego, również na położonych bardzo nisko Żuławach Wiślanych.
Cofka dotyczy między innymi okolic Elbląga. Trudna sytuacja panuje również w pobliskiej wsi Jazowa. Obowiązuje tam pogotowie przeciwpowodziowe, rzeki przekroczyły stan alarmowy o 30 cm. Strażacy rozłożyli specjalne rękawy, które mają zabezpieczać mieszkańców, żeby woda się nie przelała.
W wyniku sytuacji pogodowej i hydrologicznej zamknięto molo w Gdańsku Brzeźnie, falochron wschodni oraz molo w Sopocie.