fot. R. Król: Transarctica 2009

Dwóch śmiałków z Pomorza zmierza pieszo przejść z Grenlandii przez cieśninę Naresa do Kanady. Niezwykle trudnej i niebezpiecznej trasy nie pokonał do tej pory żaden Polak.

fot. R. Król: Transarctica 2009, Norbert Pokorski

Do pieszej wyprawy przez Grenlandię przygotowały się cztery osoby,  które trenowały na skutej lodem plaży w Rowach koło Ustki. Ostatecznie niezwykle trudnego zadania podjęło się tylko dwóch śmiałków: Norbert Pokorski i Michał Bobruk. Uczestników wyprawy czeka około ośmiuset kilometrów pieszej wędrówki. Każdy będzie musiał ciągnąć wypełnione ekwipunkiem sanie ważące prawie 120 k kilogramów. Trudnej i niebezpiecznej trasy nie pokonał do tej pory żaden Polak. Norbert Pokorski uczestniczył już w kilku polarnych wyprawach. Mniej doświadczenia i znacznie więcej obaw przed podróżą ma Michał Bobruk, dla którego to pierwsza taka długa piesza wędrówka w jeden z najzimniejszych zakątków globu. Niskie temperatury czy niedźwiedzie polarne to  niebezpieczeństwa, na które muszą być przygotowani uczestnicy pieszej wyprawy przez Grenlandię do Kanady.

fot. R. Król: Wyprawa na Grenlandię 2009, Norbert Pokorski

– Wyprawę zamierzamy rozpocząć 25 lutego z miejscowości Qaanaaq na Grenlandii. Z Polski wyruszamy w niedzielę – powiedział Norbert Pokorski, który pochodzi z podusteckiej Objazdy. Dla bezpieczeństwa podróżnicy mają telefon satelitarny i tak zwane radioboje, które w razie potrzeby będą wysyłać sygnał sos namierzany przez satelity. W praktyce będą jednak zdani tylko na własne siły, ponieważ najbliższa osada będzie ponad 500 kilometrów od nich. Obaj śmiałkowie przygotowywali się kondycyjnie do wyprawy od kilku miesięcy. Uczestnikom wyprawy musi wystarczyć sił na ponad 40 dni marszu. Swoją pieszą podróż zakończą na początku kwietnia w Kanadzie.

fot. N. Pokorski: Trasa wyprawy Transarctica 2011

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.