Śmiało i głośno mogę powiedzieć, że mam zaszczyt już 30 lat należeć do Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego (ZKP). Zrzeszenie to największa i najważniejsza organizacja społeczno-kulturalna na Pomorzu. Ale nie tylko. Albowiem podczas mojego 10. letniego posłowania (z przerwami na różne kadencje), miałem okazję zauważyć, że nawet parlamentarzyści z Wielkopolski, Podhala, Podkarpacia, zazdrościli nam tak dużej, dynamicznej i profesjonalnej organizacji. Na forum parlamentu wyróżniały się dwa pomorskie zespoły regionalne, a mianowicie Kaszubski Zespół Parlamentarny i Parlamentarny Zespół Kociewski. Nade wszystko nasze Zrzeszenie to bardzo porządna, solidna organizacja i co tu ukrywać – o pięknej, często zaszczytnej historii. Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie powstało w pierwszych tygodniach odwilży Października 1956 roku (początkowo jako Zrzeszenie Kaszubskie). W 1962 r. powołano Klub Studencki „Pomorania”. Od ponad 45 lat wychodzi znakomite czasopismo „Pomerania”. Od 20 lat dorobek naukowy i popularno-naukowy wykuwa oraz upowszechnia Instytut Kaszubski. Od 18 lat odbywają się, każdego lata, powszechne Zjazdy Kaszubów. W czasach PRL Zrzeszenie wywalczyło i potrafiło bronić swojej autonomii organizacyjnej. Nie dało się złamać w stanie wojennym, ani skusić koncesjami z PRON. Wcześniej w sierpniu 1980 roku postawiło na „Solidarność”, a Lech Bądkowski wchodził w skład  historycznego MKS w Stoczni Gdańskiej. Działacze Zrzeszenia umieli poruszyć swoich członków do aktywnych postaw podczas pielgrzymek papieskich Jana Pawła II, a szczególnie do Gdyni i Gdańska w 1987 roku oraz w 1999 roku do Sopotu i Pelplina. „Solidarność” i samorządność – to dwie wielkie idee o które skutecznie zabiegali animatorzy ZKP. Wraz z rozwojem samorządów terytorialnych, członkowie ZKP stawali się nierzadko włodarzami wspólnot lokalnych. W 1991 roku pierwsi członkowie Zrzeszenia zasiedli w Sejmie i w Senacie. Zrzeszenie to w pełni demokratyczna i bardzo dobrze funkcjonująca organizacja, o pewnych znamionach fenomenu. W 68 oddziałach skupia znacznie ponad 6 tysięcy członków. I znamiennie członków w ZKP, i także coraz młodszych, dynamicznie wciąż przybywa. Co 3 lata Zrzeszenie się rozlicza z swojej działalności. W Zrzeszeniu kadencja Prezesa nie może trwać dłużej niż 6 lat. I zwyczajowo większość prezesów pełniła swoje funkcje przez dwie kadencje. Ta zasada maksimum dwóch kadencji, ozdrowieńczo i mobilizująco oddziaływuje na całą organizację. W swoich 60. letnich dziejach ZKP, chyba nie przypadkiem, miało szczęście do wybitnych i prospołecznych prezesów, jak np. Jerzy Kiedrowski, Stanisław Pestka, Izabela Trojanowska, Szczepan Lewna, Józef Borzyszkowski, Brunon Synak i (chyba) Łukasz Grzędzicki.

2 grudnia 2016 roku w salach Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiej miał miejsce (już) XX Zjazd Delegatów ZKP. Trwał on blisko 10 godzin. Wcześniej jak zwykle odbyła się msza święta z liturgią kaszubską w Katedrze Oliwskiej. Kazanie z pasją wygłosił  ks. prof. Henryk Skorowski. Obecny Zjazd o tyle był ważniejszy, że trzeba było wybrać nowego Prezesa Zrzeszenia. I było wiadomo o rywalizacji dwóch ambitnych i aktywnych kandydatach. W wyborach starli się liderzy reprezentujący różne pokolenia i środowiska.  Obaj kontrkandydaci, Eugeniusz Pryczkowski i Edmund Wittbrodt, zaprezentowali interesujące i przemyślane programy. Po autoprezentacji wydawało się, że każdy wynik wyborczy jest możliwy. Ostatecznie zaważyło chyba większe doświadczenie Profesora, rozpoznawalność nazwiska w szerszej skali oraz poparcie jego osoby przez znane autorytety Zrzeszenia. Prezesem ZKP został prof. Edmund Wittbrodt (stosunkiem głosów 174:133), uzyskując poparcie 57 % delegatów. Po ogłoszeniu wyników obaj konkurenci zachowali się z najwyższą klasą i w stylu iście  amerykańskim. A więc były gratulacje konkurenta dla nowego Prezesa i jego uznanie dla wyniku E.  Pryczkowskiego. Obaj Panowie zadeklarowali współpracę dla dobra i rozwoju całego Zrzeszenia. I taką potrzebę kooperacji dostrzegało wielu, naprawdę wielu delegatów Zjazdu.

Tegoroczny Zjazd ZKP opowiedział się także za konsekwentną promocją zrzeszeniowych autorytetów. Tak bowiem należy ocenić nadanie honorowego członkostwa Zrzeszenia dla prof. Józefa Borzyszkowskiego i dla zasłużonego posła/senatora Jana Wyrowińskiego. Zjazd poparł ideę  szerszej formuły Rady Naczelnej ZKP. W konsekwencji wybrano 76. osobową Radę Naczelną. I co ważne i integrujące dla przyszłości Zrzeszenia, w Radzie są reprezentowane społeczności nie tylko z Kaszub, ale i z Kociewia, Pomorza Zachodniego oraz Torunia, Bydgoszczy i Warszawy. Wydaje się zatem, że w najbliższych latach wzrośnie znaczenie Rady Naczelnej ZKP.

Naturalnie podczas Zjazdu Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego dyskutowano nie tylko o złożonych sprawozdaniach, ale i o ważnych kwestiach dla przyszłości ZKP i Pomorza. Dużo uwagi poświęcono historii i dziedzictwu Pomorza. Podkreślano znaczenie języka kaszubskiego (jedynego w Polsce języka regionalnego) i edukacji regionalnej. Wskazywano też na potrzebę wsparcia gwary i regionalizmu kociewskiego. Wypracowano prorozwojową Uchwałę programową. Nad realizacją Uchwały programowej pieczę sprawować będzie Rada Naczelna ZKP.

Jan Kulas

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.