Do zapowiadanej od kilku dni koalicji Macieja Kobylińskiego z Platformą Obywatelską nie dojdzie! Obie strony zerwały negocjacje. Krzysztof Sikorski z PO nie zostanie wiceprezydentem.
Poseł Zbigniew Konwiński wydał oświadczenie, w którym czytamy: „Mimo wcześniejszych ustaleń prezydent Maciej Kobyliński wycofał się z części z nich już po oficjalnym podaniu do publicznej wiadomości nazwiska naszego kandydata na zastępcę prezydenta” . Tym samym Krzysztof Sikorski, rekomendowany przez PO, stracił szanse na stanowisko wiceprezydenta miasta. Maciej Kobyliński powiedział, że żądania PO były zbyt wygórowane i niemożliwe do spełnienia. Po południu wyjechał na posiedzenie Komitetu Regionów w Brukseli. W tym czasie rzecznik UM opublikował oświadczenie prezydenta. Czytamy w nim:
„Nie udało się osiągnąć porozumienia z działaczami Platformy Obywatelskiej w sprawie obsadzenia stanowiska mojego zastępcy przezosobę rekomendowaną przez PO – Krzysztofa Sikorskiego.Była to moja inicjatywa. Obecna kadencja przebiegać będzie pod znakiemogromnych inwestycji i wymaga współpracy wszystkich sił politycznychzasiadających w Radzie Miejskiej. Rozmowy prowadzone były z senatoremKazimierzem Kleiną, posłem Zbigniewem Konwińskim, przewodniczącym RadyMiejskiej Zdzisławem Sołowinem, przewodniczącą Klubu Radnych PO BeatąChrzanowską i Krzysztofem Sikorskim, rekomendowanym przez PO na mojegozastępcę. Kandydat ten sprawił na mnie dobre wrażenie i liczyłem naowocną współpracę. Niestety – żądania przedstawicieli PO były zbyt daleko idące. Domagali się oni, aby Krzysztof Sikorski kierował wydziałami: Gospodarki Komunalnej, Mieszkaniowej i Ochrony Środowiska (wraz z podległymi spółkami: PGK, Wodociągi, PGM); Oświaty; Zdrowia i Spraw Społecznych; Kultury i Sportu. Skupienie tych wydziałów w rękach jednej osoby doprowadziłoby do paraliżu Urzędu. Nowy zastępca nie byłby w stanie poradzić sobie nawet z pocztą wpływającą do ratusza. Byłem skłonny do wielu ustępstw. Zgodziłem się m.in. na to, aby stanowiska dyrektorów wydziałów podległych nowemu zastępcy były obsadzane w wyniku konkursów, chociaż nie zawsze byłoby to możliwe, gdyż niektórzy dyrektorzy chronieni są przez tzw. mianowanie. Zachowanie PO jest niezrozumiałe. Świadczy albo o złej woli, albo o braku znajomości pracy w Ratuszu. Jednocześnie nadal deklaruję współpracę ze wszystkim radnymi, bo przecież Słupsk jest najważniejszy. Maciej Kobyliński, Prezydenta Miasta Słupska”.