Pikieta wyrażała protest wobec łamania zasad państwa prawa opisanych w Konstytucji oraz poparcie dla TK jako ostatniej reduty upoważnionej do obrony tychże zasad. Niewielki kordon policji oddzielał zwolenników obrony demokracji od wyznawców Jarosława, którzy w modlitewnym skupieniu wieszali psy na obradujących sędziach Trybunału. Tak też jest Polska podzielona. Szkoda.

Siłowe, choć z zachowaniem większościowych procedur (bo tak jest wcielana DEMOKRATURA), wpierw, wątpliwe prawnie, unieważnienie wybranych w poprzedniej kadencji Sejmu pięciu sędziów TK, potem wybranie kolejnych, ale „swoich”, pięciu sędziów i natychmiastowe, nocne ich zaprzysiężenie przez prezydenta bez poczekania na wyrok TK co do konstytucyjności pierwszego wyboru, pokazało prawdziwy UKŁAD zagrażający państwu prawa.

TK, w składzie pięciu sędziów, jednogłośnie stwierdził, że wybór przez ówczesną większościową koalicję PO-PSL-SLD trzech sędziów był zgodny, a przypadku dwóch niezgodny z Konstytucją. W takiej sytuacji prezydent winien niezwłocznie zaprzysiąc trzech sędziów, a dwóch powinien wybrać aktualny skład Sejmu. Nie uznając takiego wyroku (a orzeczenia TK są powszechnie obowiązujące i ostateczne) prezydent RP łamie Konstytucję. Złamał ją już zresztą trzykrotnie: nie przyjmując przysięgi od wcześniej wybranych sędziów TK, ułaskawiając nieskazanego prawomocnym wyrokiem swojego kolegę ministra oraz przyjmując przysięgę od wątpliwie wybranych sędziów.

Mamy więc poważny kryzys w państwie (polskim nie duńskim) gdzie zasada rozdziału i niezależności władz (w tym przypadku sądowniczej) została naruszona. A przed nami kolejne odsłony „nowej polityki” na polu mediów, kultury i UE oraz gospodarki gdzie zapowiedzi rządzących bez wątpienia wywołają napięcia, konflikty i zagrożenia dla stabilności i rozwoju.

Ale to co najbardziej mnie poraża to wizerunek ludzi gotowych do wykonywania wątpliwych prawnie i niecnych działań. Jak pisze pani Olga Woźniak w dodatku „Nauka dla każdego” (z 01.12.2015) „Nasza podatność na zło to efekt uboczny ewolucji, dzięki której zyskaliśmy racjonalne, chłodno kalkulujące płaty przedczłonowe mózgu, tłumiące nasze pierwotne emocjonalne odruchy. To także spuścizna naszego przystosowania, które pozwoliło nam zgodnie żyć w społecznej grupie.(….) To dlatego – pisze dalej – wszyscy dyktatorzy na świecie tworzą poczucie zagrożenia i zmuszają ludzi do oddania części swojej wolności w zamian za bezpieczeństwo”. Czy poprzednich dwóch, a obecnie kolejnych pięciu kandydatów na sędziów TK w ogóle powinno godzić się na kandydowanie przy tak zasadniczych wątpliwościach co do prawomocności ich wyboru? Zadaję sobie takie, niestety naiwne, pytanie. I to na stanowiska na których kompetencja, niezależność, uczciwość, niekoniunkturalność, odwaga winny być poza wszelkimi podejrzeniami. Jarosław Kaczyński mówi, że „właściwi prokuratorzy” dojdą do smoleńskiej prawdy. Już pojawiają się też „właściwi” śledczy, dziennikarze, naukowcy, prawnicy. A marszałek Senatu Karczewski czy legenda opozycji, a dziś poseł i ojciec wicepremiera Kornel Morawiecki wyznaczają poziom akceptowalnego bogactwa. Pierwszy mówi, że bogaci nie powinni występować o 500 zł na dziecko. Na pytanie dziennikarki: „od jakiej wysokości należy liczyć to bogactwo?” odpowiada, że wszyscy zamożniejsi od niego do takiej grupy winni być zaliczani. Drugi z kolei stwierdza: „Zarobki powinny być spłaszczone. Mój syn, jako prezes banku zarabiał parę milionów rocznie. On jest bogatym człowiekiem, ale to nie jest takie bogactwo, które w tej chwili światu zagraża. Światu zagraża bogactwo uzależniające politykę i media, takie jakie miał pan Kulczyk (śp.) – mój syn ma miliony, a pan Kulczyk miliardy…” („Duży Format z 03.12.2015). Chyba tylko zazdrość, że innym powiodło się lepiej może przesądzać o takich poglądach.

Tak wygląda komuna na żywo młodzi czytelnicy! Dlatego w Polsce nie pojawi się Bill Gates, Steve Jobs, Mark Zuckerberg czy Warren Buffett z ich geniuszem biznesowo-innowacyjnym. Narodowo-socjalistyczni politycy nie pozwolą na to. Niestety wracają czasy w których niezłomność miała swoją cenę. Oby trwały jak najkrócej.

Jan Król, 04.12.2015.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.