Zbigniew Wojciechowicz, radny reprezentujący Prawo i Sprawiedliwość uzyskał mandat radnego w wyniku wyborów samorządowych, które odbyły się 16 listopada ubiegłego roku. Reprezentuje okręg wyborczy nr 1 w Słupsku i jak wynika z obowiązujących przepisów zamieszkuje teren miasta Słupska. Jednak z wątpliwością, że tak nie jest, wystąpił wójt gminy Kobylnica przedstawiając na dowód stosowne dokumenty potwierdzające, że radny mieszka w Kwakowie.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami miejscem zamieszkania osoby jest miejscowość, w której ta przebywa z zamiarem stałego pobytu.
Zamieszkiwanie składa się więc z dwóch łącznie występujących elementów: faktycznego przebywania w danej miejscowości oraz zamiaru stałego w niej pobytu. Ponadto, miejscowość ta powinna stanowić główny ośrodek działalności dorosłej osoby i nie należy go utożsamiać z miejscem zameldowania.
– Wystąpiłam do radnego z prośbą o wyjaśnienia sprawy. Niestety uzyskane odpowiedzi nie rozwiązały wątpliwości moich, bo wójt ich nie ma, dlatego wystąpiłam do prezydenta z prośbą o opinię prawną czy radny utracił prawo wybieralności czy też nie. Od tego zależą następne czynności procedury wygaszającej mandat – mówi Beata Chrzanowska, przewodniczący miejskich rajców.
Przypomnijmy. Wygaśnięcie mandatu radnego stwierdza w drodze uchwały organ stanowiący samorządu. Należą do nich: odmowa złożenia ślubowania, naruszenie zakazu łączenia mandatu radnego z wykonywaniem określonych funkcji lub działalności, niezłożenie w terminie oświadczenia o swoim stanie majątkowym czy utrata prawa wybieralności.
– Bardzo chciałabym rozwiązać problem bez jakiejkolwiek sensacji. Nie moją rolą jest ocena zaistniałej sytuacji lecz stanie na straży przestrzegania obowiązującego prawa. Skoro radni stanowią prawo winni je sami bezwzględnie przestrzegać – dodała przewodnicząca Chrzanowska.
