Znane i powszechnie szanowane Wydawnictwo „Znak” w Krakowie wydało ciekawą i niezwykle wartościową książkę dr Mileny Kindziuk pt. „Matka Świętego. Poruszające świadectwo Marianny Popiełuszko”. Na pozór wydawałoby się, że historia księdza Jerzego Popiełuszki jest dobrze, nawet wystarczająco znana. Książka dr M. Kindziuk solidnie oparta na źródłach, dokumentach a nade wszystko na rozmowach i wywiadach z Marianną Popiełuszki, dowodzi jak wiele jeszcze możemy dowiedzieć się o Błogosławionym J. Popiełuszko i jego najbliższej rodzinie. Podtytuł książki „Poruszające świadectwo Marianny Popiełuszko” w pełni oddaje zawartość książki.

Książka M. Kindziuk pt. „Matka Świętego. Poruszające świadectwo Marianny Popiełuszko” jest książką napisaną bardzo dobrym i klarownym językiem. Książkę tak dobrze się czyta, że można ją praktycznie przeczytać niemal jednego wieczora. Lekturę ułatwia klarowna i zwięzła struktura. Albowiem książka składa się z wstępu, dwunastu rozdziałów oraz posłowia. Razem książka liczy sobie 292 strony. Każda strona tej książki wnosi porcję istotnej wiedzy i wskazuje na wybitną indywidualność nie tylko ks. Jerzego Popiełuszki, którego dość dobrze znamy, ale również wskazuje na niepospolitą indywidualność Jego matki, Marianny Popiełuszko.

Marianna Popiełuszko z domu Gniedziejko urodziła się 7 listopada 1920 roku. Zatem urodziła się już w wolnej Polsce. Wychowała się wedle ideałów (Bóg, Honor, Ojczyzna) Polski Niepodległej. Wyszła dość wcześnie za mąż za Władysława Popiełuszko. Urodziła jemu pięcioro dzieci: Teresa, Józef, Alfons (późniejszy Jerzy), Jadwiga i Stanisław. Prawie całe dorosłe życie spędziła w gospodarstwie rolnym w Okopach. Ciężko na roli pracowała, godnie i mądrze wychowywała swoje dzieci. Kochała i była oddana swojemu mężowi Władysławowi. Nie przypadkiem w rodzinie Marianny i Władysława narodził się święty na trudne czasy. Męczeństwo i heroizm ks. J. Popiełuszko stanowią istotny element wolnej i niepodległej Polski po 1989 roku. Marianna Popiełuszko była dumna ze swojego syna. Okazywała to uczucie powściągliwie i raczej eksponowała jego wierność Bogu i Ojczyźnie. Jak podkreślała, że „on cieszył się z każdego nawrócenia”. Bardzo bliskie były jej te słowa syna: „Sprawiedliwość musi iść w parze z miłością, bo bez miłości nie można być w pełni sprawiedliwym. Gdzie jest brak miłości, dobra, tam na jej miejsce wchodzi nienawiść i przemoc”. Wielkim dla autorytetem dla Marianny Popiełuszko był Papież-Polak, Jan Paweł II, szczególnie jako duszpasterz, pielgrzym i orędownik „prawdy, dobra, miłości i pokoju”. Ujęty lekturą omawianej książki dodam, że życiowa mądrość Marianny Popiełuszko była zaskakująca.

Matka Świętego, co warto zauważyć, przeżyła swojego ukochanego syna o blisko 30 lat. To się rzadko zdarza. Pani Marianna przeżyła pełne 93 lata życia. Do końca wiodła życie osoby skromnej, pokornej, służebnej i pełnej wiary. Nawet na najtrudniejsze pytania dziennikarzy, których nie brakowało, odpowiadała swoją mądrością życia. Dlatego też po śmierci syna ufnie i z nadzieją spotykała się u Jego grobu z wielkimi tego świata (prezydenci, premierzy, ministrowie np. G. Bush, M. Thatcher, V. Havel, ). Jednakże jak dowodzi omawiana tutaj książka, najważniejsze dla niej spotkanie, miało miejsce 14 czerwca 1987 roku u grobu syna Jerzego – z papieżem Janem Pawłem II. Nasz Papież powiedział jej wtedy „Matko, dałaś nam wielkiego syna”. Odrzekła wtedy Ojcu Świętemu pokornie: „Nie ja dałam, ale Bóg dał przeze mnie światu”. We wszystkich spotkania tego świata, zawsze wskazywało na ostateczne źródło mądrości i wiary, w postaci Boga prawdziwego i miłującego ludzi. Niewątpliwie świadectwo Marianny Popiełuszko jest prawdziwe i szlachetne, i więcej, ujmujące ludzkie serca. To świadectwo niejako pośrednio wskazuje na to, co właśnie w życiu jest najważniejsze. Dlatego też serdecznie zachęcam do lektury książki M. Kindziuk pt. „Matka Świętego”.

Jan Kulas

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.