Dlaczego to co jest rzeczywistym sukcesem Polski, bo do takich zaliczyć należy i samorządowe władztwo w naszych wsiach, miasteczkach, miastach, powiatach i województwach (przy wszystkich jego ułomnościach) i sukcesy naszych siatkarzy, musi być zaraz obrzucane błotem nieuczciwości, cynizmu, pychy czy korupcji? Skąd ta skłonność dodawania łyżki dziegciu do beczki miodu?

Marszałek Radosław Sikorski uruchomił szereg działań, które miałyby ukrócić samowolę posłów: audyt zagranicznych wyjazdów, kontrolę przebiegu i rozliczeń delegacji wreszcie uruchomienie, kontrowersyjnej, strony internetowej zachęcającej do pisania „donosów” na reprezentantów narodu. Do tego dojdą prokuratorskie dochodzenia podejmowane z urzędu lub na wniosek kolegów posłów. Obłęd! Jak można w takiej atmosferze stanowić dobre prawo? Jak można oczekiwać poważnych decyzji porządkujących kolejne obszary naszego wspólnotowego życia? Jak można od innych wymagać przyzwoitości?

Pani prof. M. Środa spisała katalog siedmiu pospolitych grzechów (GW z 12.11.14), które niestety są też udziałem polityków. Zaliczyła do nich: pijaństwo, wiarę w to, że osoby publiczne mają swoją prywatność, kłamstwo, oszustwo (też wyborcze), hipokryzję (zakłamanie), cynizm (tylko udawanie wiary w pewne wartości), pychę. Wszystkie w zasadzie mają swój chrześcijański pierwowzór i przerabiane są na lekcjach religii.

A wystarczałoby respektować Zasady Etyki Poselskiej przyjęte uchwałą Sejmu w dniu 17 lipca 1998 roku. To już wówczas ówczesne kierownictwo Sejmu, w którym miałem zaszczyt zasiadać, zauważyło groźbę wątpliwych zachowań posłów. Zaleciło więc komisji regulaminowej i spraw poselskich, której przewodniczyła jedna z najszlachetniejszych osób jakie znam czyli Olga Krzyżanowska, przygotowanie kodeksu etycznego, który byłby swego rodzaju drogowskazem w poselskiej aktywności. Dokument powstał. Mam go przed sobą, w ładnym, kieszonkowym wydaniu. I co on zaleca wybrańcom ludu? Aby kierowali się w swojej służbie publicznej obowiązującym porządkiem prawnym. Aby respektowali kanony: bezinteresowności, jawności, rzetelności, dbałości o dobre imię Sejmu, odpowiedzialności. Aby kierując się interesem publicznym nie wykorzystywali swojej pozycji w celu uzyskania korzyści dla siebie i swoich bliskich. Proste jak drut, chciałoby się rzec. Ale okazuje się, że nie tak łatwe w codziennym życiu.

Chciałbym zadedykować ten komentarz wszystkim wybieranym dzisiaj radnym, wójtom, burmistrzom, prezydentom oraz przyszłym starostom i marszałkom. Tej pięćdziesięciotysięcznej armii ludzi, mających corocznie w swojej dyspozycji 200 miliardów złotych, których decyzje wpływają na jakość naszego życia. Przyjmijcie przytoczone Zasady Etyki Poselskiej jako własne, nie bacząc na to, że zbyt wielu posłów je lekceważy, a odrzućcie liczne pokusy grzeszenia czyhające na was. Bo diabeł nie śpi. Będziecie mieli wówczas i spokojne sumienia i dobrze spać będziecie i wniesiecie ważny wkład w podniesienie poziomu naszego zbiorowego bytowania.

Szkoda też, że frekwencja w wyborach samorządowych nadal nie może przekroczyć 50% uprawnionych do głosowania. To tak jakby ponad połowa obywateli uważała, że wszystko jest OK. A przecież tak nie jest.

Jan Król, 16.11.2014.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.