Fot. Marynarka Wojenna RP

Ar­che­olo­dzy z Na­ro­do­we­go Mu­zeum Mor­skie­go chcą do­wie­dzieć się, co za­wie­ra za­kor­ko­wa­na ka­mion­ko­wa bu­tel­ka wy­do­by­ta właśnie z wraku ża­glow­ca, który ok. 200 lat temu za­to­nął w Za­to­ce Gdań­skiej. Niewykluczone, że w środku jest woda… so­do­wa.

Fot. Marynarka Wojenna RP
Fot. Marynarka Wojenna RP

Bu­tel­kę wy­do­by­to z wraku, który spo­czy­wa na dnie morza, na głę­bo­ko­ści 12 me­trów i w od­le­gło­ści ok. 4 ki­lo­me­trów na wschód od Gdyni Or­ło­wa. Na po­zo­sta­ło­ści stat­ku na­tra­fi­li przed ro­kiem, w trak­cie ru­ty­no­we­go son­da­żu dna Za­to­ki, pra­cow­ni­cy Urzę­du Mor­skie­go w Gdyni. Za­wia­do­mie­ni przez nich ar­che­olo­dzy z Na­ro­do­we­go Mu­zeum Mor­skie­go w Gdań­sku od kil­ku­na­stu dni ba­da­ją wrak: scho­dzą pod wodę i wy­ko­nu­ją do­ku­men­ta­cję fil­mo­wą, ale też prze­szu­ku­ją oko­li­ce wraku i wy­do­by­wa­ją za­le­ga­ją­ce na nim za­byt­ki.

Z wody wy­do­by­to już m.​in. frag­men­ty i całe okazy ce­ra­micz­nych i me­ta­lo­wych na­czyń, frag­men­ty obu­wia, ele­men­ty stat­ku, w tym drew­nia­ne bloki li­no­we oraz ka­mion­ko­wą – wy­so­ką na około 30 cm bu­tel­kę. Ar­che­olo­dzy zde­cy­do­wa­li się za­pre­zen­to­wać to na­czy­nie.

– Bu­tel­ka świet­nie się za­cho­wa­ła i w do­dat­ku jest za­kor­ko­wa­na. Je­ste­śmy bar­dzo cie­ka­wi, co się w niej znaj­du­je. Mamy pew­ność, że jest to płyn, ale nie wiemy jaki – po­wie­dział kie­row­nik prac przy wraku ar­che­olog pod­wod­ny To­masz Bed­narz.

Jak wy­ja­śnił, w naj­bliż­szych dniach bu­tel­ka zo­sta­nie prze­ka­za­na spe­cja­li­stycz­ne­mu la­bo­ra­to­rium, które zbada jej za­war­tość. Nie bę­dzie to pierw­sze pełne na­czy­nie, wy­do­by­te z dna morza przez ar­che­olo­gów pod­wod­nych z Na­ro­do­we­go Mu­zeum Mor­skie­go. W 2009 r., w cza­sie eks­plo­ra­cji in­ne­go wraku, na­ukow­com tra­fi­ły się dwie takie – rów­nież ok. 200-let­nie, nie­spo­dzian­ki: spo­rych roz­mia­rów ka­mion­ko­wy słój, który – po zba­da­niu, oka­zał się za­wie­rać masło oraz bu­tel­ka, w któ­rej od­kry­to piwo. Oczy­wi­ście oba pro­duk­ty były ze­psu­te.

Po­nie­waż na naj­now­szym pod­wod­nym zna­le­zi­sku z za­war­to­ścią od­ci­śnię­te jest słowo Sel­ters (nazwa nie­miec­kie­go mia­stecz­ka le­żą­ce­go w pa­śmie gór­skim Tau­nus w Niem­czech), ar­che­olo­dzy przy­pusz­cza­ją, że w środ­ku bu­tel­ki może znaj­do­wać się woda so­do­wa.

– Wiemy, że w Sel­ters jesz­cze przed XIX wie­kiem bu­tel­ko­wa­no wodę so­do­wą – na­tu­ral­nie ga­zo­wa­ną, a wzór na­pi­su na na­szej bu­tel­ce był uży­wa­ny w la­tach 1806 – 1830. Jed­nak, czy w środ­ku jest woda, czy też ktoś wtór­nie użył na­czy­nia do prze­cho­wa­nia in­ne­go płynu: na te py­ta­nia po­zwo­li nam od­po­wie­dzieć eks­per­ty­za, któ­rej wy­ni­ki po­zna­my w lipcu – po­wie­dział Bed­narz.

Na­uko­wiec wy­ja­śnił, że wzór na­pi­su na bu­tel­ce jest pew­ne­go ro­dza­ju pod­po­wie­dzią mo­gą­cą pomóc ar­che­olo­gom w okre­śle­niu wieku wraku, z któ­re­go wy­do­by­to na­czy­nie. – Znamy do­kład­ny czas, w ja­kich po­wsta­ła bu­tel­ka. Wiemy też, że burty ża­glow­ca mają kon­struk­cję za­kład­ko­wą: czyli deski zo­sta­ły po­łą­czo­ne z sobą na za­kład­kę. Te fakty oraz parę in­nych szcze­gó­łów, po­zwa­la­ją nam przy­pusz­czać, że sta­tek zo­stał zbu­do­wa­ny na po­cząt­ku XIX wieku i był uży­wa­ny lo­kal­nie do trans­por­tu to­wa­rów na wo­dach Za­to­ki Gdań­skiej – wy­ja­śnił Bed­narz do­da­jąc, że z wraku stat­ku zo­sta­ły po­bra­ne prób­ki drew­na: ich ba­da­nie po­win­no po­zwo­lić na usta­le­nie, kiedy zo­sta­ły ścię­te drze­wa, które po­słu­ży­ły do bu­do­wy jed­nost­ki.

Bed­narz po­in­for­mo­wał też, że na wraku stat­ku zna­le­zio­no dużą ilość ka­mie­ni, któ­rych ro­dzaj i wiel­kość su­ge­ru­je, że to wła­śnie one mogły być głów­nym ła­dun­kiem za­to­pio­ne­go stat­ku. – W cza­sie, o któ­rym my­śli­my ka­mie­nie były sze­ro­ko wy­ko­rzy­sty­wa­ne do bu­do­wy fun­da­men­tów czy róż­ne­go ro­dza­ju umoc­nień. Być może więc nasz wrak był stat­kiem uży­wa­nym do za­opa­try­wa­nia lo­kal­nych od­bior­ców w tego typu su­ro­wiec. Świad­czy­ły­by o tym także pół­okrą­głe so­sno­we bale, które do­dat­ko­wo wy­ście­ła­ją wnę­trze ka­dłu­ba: mogły one słu­żyć do za­bez­pie­cze­nia kon­struk­cji przed na­ci­skiem gła­zów – po­wie­dział Bed­narz.

Ba­da­nie wraku stat­ku po­trwa­ją jesz­cze kil­ka­na­ście dni.

Źródło: PAP

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.