W Słupsku zrobiło się gorąco, gdy Czesław M. oświadczył, że stoi za podpaleniem samochodów należących do Aleksandra Jacka i zrobił to na zlecenie znanego dilera samochodowego Andrzeja O. Ten ostatni został wczoraj zatrzymany przez funkcjonariuszy CBŚ.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie Andrzej O. został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze. Zatrzymanie ma dotyczyć podpalenie aut Aleksandra Jacka. Oprócz tego, biznesmenowi i jego synowi, słupska prokuratura rejonowa postawiła zarzut udziału w pobiciu.
Przypomnijmy. Do podpalenia samochodów Aleksandra Jacka doszło w kwietniu 2013 roku. Był to czas tuż przed referendum o odwołanie prezydenta Słupska Maciej Kobylińskiego. Zdaniem wielu słupszczan wtedy Aleksander Jacek stał się niewygodny dla władz miasta i samego biznesmena ponieważ był jednym z organizatorów referendum.
Na miejscu, gdzie doszło do podpalenia aut znaleziono odciski palców Jurija M., który obecnie przebywa w areszcie. Wielką sensacją okazało się przyznanie do winy Czesława M., brata Jurija. W oświadczeniu napisał: Oświadczam, że dokonałem 9 kwietnia 2013 roku podpalenie aut znajdujących się na posesji Aleksandra Jacka. Dokonałem czynu na polecenie Andrzeja Opalińskiego w zamian za umorzenie długów mojej matce przez Urząd Miejski Słupsk. Czynu (podpalenia) dokonałem sam bez udziału innych osób.
Czesław M. złożył takie zeznanie na komendzie policji w Lęborku, ponieważ słupska prokuratura odmówiła przyjęcia zeznania.
Mecenas Anna Bogucka-Skowrońska, pełnomocnik Aleksandra Jacka wniosła do prokuratury o postawienie zarzutów Andrzejowi O., Maciejowi Kobylińskiemu i Andrzejowi Kaczmarczykowi, który wydał decyzję o umorzenie długu.