fot.gk

Na całym Pomorzu obserwujemy licznie zimujące ptaki wodne, głównie kaczki i łabędzie. Dzikie ptactwo wodne można  spotkać np. na plażach w Ustce, Orłowie, Sopocie czy Gdańsku.   Przyrodnicy radzą jednak, by nie dokarmiać ptaków.

– Przyczyną pozostawania ptaków w miastach są coraz częściej występujące relatywnie łagodne zimy, łatwy dostęp do pokarmu oraz dokarmianie przez ludzi – mówi  Joanna Jarosik,   Regionalny Konserwator Przyrody w Gdańsku. – Zimowanie w miastach przynosi ptakom wiele korzyści, ale pociąga za sobą również wiele niebezpieczeństw. Dokarmianie ptaków w okresie wiosenno – jesiennym powoduje utratę instynktu wędrówki, co ma szczególne znaczenie jesienią, kiedy gromadzące się przed odlotem w większe grupy ptaki po dłuższym dokarmianiu decydują się pozostać przy stałym źródle pokarmu – wyjaśnia. Problem w tym, że zimą pomoc nie zawsze nadchodzi i zaskoczone nagłymi mrozami  ptaki (kiedy mniej jest spacerujących i maleją możliwości na zdobycie pokarmu) skazane są na śmierć.

Fot.GK

Najczęściej dokarmiamy licznie u nas zimujące łabędzie. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Gdańsku przypomina, że naturalnym pokarmem łabędzi są rośliny porastające dno płytkich wód. Łabędzie nie zostawałyby na zimę w naszym kraju tak licznie, gdyby nie całoroczne ich dokarmianie przez ludzi. – Łabędzie od tysięcy lat przystosowane są do znoszenia trudnych warunków zimowych, więc zdrowy, dorosły ptak może przetrwać bez pożywienia nawet 4 tygodnie. Siedzi wtedy nieruchomo, by oszczędzać energię zgromadzoną w postaci grubej warstwy tłuszczu – mówi konserwator przyrody.

Fot. GK

Zimą w pierwszej kolejności giną ptaki osłabione i chore. A jedną z przyczyn osłabienia może być niewłaściwy pokarm, między innymi zeschnięty i spleśniały chleb, który jedzony przez kilka miesięcy, powoduje u ptaków schorzenia przewodu pokarmowego, a w konsekwencji śmierć.  Aby zmniejszyć ryzyko ginięcia łabędzi w czasie zimy, trzeba skłaniać te ptaki do naturalnego dla nich wędrowania na zachód lub południe w poszukiwaniu cieplejszych i obfitszych w pokarm zimowisk. Można to osiągnąć nie karmiąc łabędzi w okresie od wiosny do jesieni oraz zimą, gdy nie ma dużych mrozów. Przyrodnicy mówią, że dokarmianie łabędzi można prowadzić jedynie w okresie silnych mrozów, jeśli ptaki nie odleciały z danego miejsca, we właściwy sposób i odpowiednią karmą.

Oto wskazówki Regionalnego Konserwatora Przyrody:

1. Dokarmiajmy ptaki zbożem, ziarnami kukurydzy, otrębami oraz warzywami (surowymi lub gotowanymi bez soli, drobno pokrojonymi). Rozdrobniony chleb jest jedynie karmą uzupełniającą i nie może być suchy ani spleśniały.
2. Karmienie wyłącznie chlebem przez kilka zimowych miesięcy powoduje u łabędzi choroby układu pokarmowego, osłabienie, a w konsekwencji mniejszą odporność na choroby i zamarznięcie.
3. Karmę należy wykładać w ilości, którą ptaki zjedzą natychmiast, by nie psuła się i nie zamarzała.
4. Wybierając miejsca dokarmiania należy pamiętać, aby były one położone poza terenami narażonymi na niebezpieczeństwo spotkania z psami albo kotami oraz z dala od dróg i chodników.
5. Pokarm należy podawać w małych ilościach, tak aby był na bieżąco zjadany przez ptaki.
6. Podawany pokarm nie powinien mieć kontaktu z wodą. Mokry pokarm może ulec zamarznięciu, spleśnieniu i zakwaszeniu.