Po mało profesjonalnej akcji bytowskich policjantów, którzy bezskutecznie usiłowali obezwładnić zatrzymanego kierowcę, wielu z nas zastanawia się nad poziomem wyszkolenia polskich policjantów. Dowództwo policji zapewnia, że szkolenie jest wystarczające. Problem w tym, że po kilkumiesięcznej nauce w szkole policji funkcjonariusze często zaprzestają jakichkolwiek ćwiczeń fizycznych.
Szybkie obezwładnienie agresywnego napastnika to podstawowa umiejętność jaką powinien posiąść dwuosobowy partol policji. Choć podczas zajęć na macie w szkole policji agresor pada w jednej sekundzie. Przykład policjantów Bytowa pokazał, że prawdziwa interwencja policji może nie przebiegać już tak sprawnie.
Emerytowany policjant ze Słupska Janusz Kramek kilkakrotnie wywalczył tytuł najlepszego w kraju policjanta prewencji. Zdaniem doświadczonego funkcjonariusza kluczem do sukcesów było dbanie o formę po wyjściu z komendy.
Zobacz: Szarpanina bytowskich policjantów z kierowcą. Popełnili dziesiątki błędów [WIDEO] >>
– Zawsze znalazłem czas aby biegać, pójść na siłownie czy ćwiczyć na macie walkę z przeciwnikiem i chwyty obezwładniające. Myślę, ze to właśnie dzięki temu udało mi się wyjść z wielu opresji podczas służby patrolowej – opowiada Janusz Kramek, były policjant.
Zdaniem wykładowców Szkoły Policji w Słupsku podczas służby patrolowej często zdarza się, że napastnik jest silniejszy i sprawniejszy niż policjanci. Nie znaczy to jednak wcale, że funkcjonariusze są na przegranej pozycji.
– Podczas obezwładniania przeciwnika wykorzystujemy nie tylko swoją siłę ale także napastnika. Opanowanie różnego rodzaju chwytów pozwala osobie słabszej fizycznie pokonać silniejszego przeciwnika – mówi nadkom. Arkadiusz Gliszczyński, kier. Zakładu Interwencji Policyjnych, Szkoła Policji w Słupsku.
Nawet gdy partol jest damsko męski jak w przypadku policjantów z Bytowa, funkcjonariusze powinni poradzić sobie z zatrzymaniem nawet najbardziej agresywnego napastnika.
– W sytuacji, gdy widzimy, że możemy mieć problemy z szybkim i sprawnym przeprowadzeniem interwencji należy szybko zaalarmować dyżurnego, który dla naszego bezpieczeństwa natychmiast wyśle nam wsparcie – mówi post. Marcin Kunsztowicz, KM Policji w Bydgoszczy.
Funkcjonariusze kończący Szkołę Policji w Słupsku nie mogą opuścić murów szkoły dopóki nie opanują doskonale różnego rodzaju technik interwencji. Problem w tym, że po powrocie do swoich komend nie wszyscy policjanci dbają o formę fizyczną.
– Zgodnie z prawem policjanci mają obowiązek dbać o dobrą formę fizyczną przez cały okres swojej służby w policji. Jeżeli jakiś funkcjonariusz tego nie robi to znaczy, że nie wypełnia swoich obowiązków – wyjaśnia Piotr Kozłowski, rzecznik prasowy Szkoły Policji w Słupsku.
Nieoficjalnie wiadomo, że po mało profesjonalnej interwencji bytowskich policjantów, komendant powiatowy rozważa wysłanie dwoje funkcjonariuszy na dodatkowe szkolenie.