Nad Trójmiastem przetoczyła się kolejna potężna ulewa. W Gdańsku doszło do podstopień. W Gdyni rzeka Kacza rozmyła ziemię pod torami na odcinku między Orłowem i Radłowem. SKM wstrzymała na co najmniej dobę kursowanie pociągów.
Aktualizacja z godz. 9.00: Przejezdny jest już jeden tor z Redłowa do Orłowa. Pociągi SKM jeżdżą jednak ze sporym opóźnieniem.
Od wtorkowego popołudnia wstrzymano kursy pociągów SKM na odcinku Gdynia Orłowo – Gdynia Redowo. Obfite opady deszczu doprowadziły do osunięcia się skarpy, która była właśnie naprawiana. Rzeka Kacza podmyła nasyp i most. Pasażerowie SKM musieli opuścić pociągi w Orłowie. Zamknięto tory w obie strony, więc pociągi od strony Gdańska dojeżdżają do Orłowa, zaś z Wejherowa do Redłowa.
– Musieliśmy wyłączyć zarówno tor 501, jak i 502, czyli w kierunku Gdańska i w kierunku Wejherowa, na odcinku Gdynia Orłowo – Gdynia Redłowo. Na tym odcinku pasażerowie muszą się przesiąść do komunikacji miejskiej. Bilety SKM będą honorowane w gdyńskich autobusach i trolejbusach. Naprawa nasypu i torów może potrwać nawet dobę – mówi Sławomir Pijet, rzecznik SKM.
Dodatkowym problemem jest remont kładki nad torami w Orłowie, który trwa już od pół roku.
Spore zamieszanie ulewa wywołała także w Gdańsku. Na kilka godzin wstrzymano ruch tramwajów w Brzeźnie, oraz ruch samochodów na Hallera we Wrzeszczu.