W pierwszy majowy weekend na lotnisku w Kornem, w trakcie konkurencji wykonywanych w ramach nieoficjalnych Szybowcowych Mistrzostw Województwa Pomorskiego, uzyskano wiele ciekawych wyników.
Piloci na dwunastu szybowcach w ramach różnych zadań wykonali łącznie 185 lotów, trwających w sumie ponad 165 godzin, w trakcie których przeleciano po deklarowanych trasach około 5 tysięcy km.
Najbardziej wyróżniającym się pilotem na tej imprezie był Mateusz Pusz, który w dniu 01.05.13, w locie trwającym 7 godzin i 23 minuty (11:04 – 18:27) pokonał zamkniętą trasę (start i lądowanie w Kornem) o długości 506km zdobywając pierwszy diament w historii lotniska w Kornem. Natomiast pil. Jacek Lenkiewicz zdobył warunek do złotej odznaki w locie po trasie 308km, trwającym 5 godzin i 46 minut.
W kolejnych dniach dwóch pilotów zdobyło warunki do srebrnych odznak tj 04.05.13 pil. Tomasz Pszczółka w locie trwającym 5 godzin i 40 minut i 05.05.13 uczeń pilot Jarosław Wosik utrzymując się w powietrzu przez 5 godzin 13 minut.
Latanie wyczynowe nie kolidowało ze szkoleniem – w tym samym czasie uczniowie piloci zdobywali również inne uprawnienia i warunki do licencji szybowcowych. Początek bardzo obiecujący. Pierwsze w tym roku dni lotne na lotnisku w Kornem zostały bardzo dobrze wykorzystane. Należy spodziewać się dalszych, może jeszcze lepszych wyników w trakcie sezonu.
Obecnie działające lądowisko w Kornem, położone kilka kilometrów od Kościerzyny jest kontynuacją tradycji lotniczych przedwojennej Pomorskiej Szkoły Szybowcowej LOPP w Gostomiu. Lotnisko Korne jest projektem rodzinnym, w której wiodącą rolę pełni Bogumił Bierawski z synami. Wszyscy są pilotami szybowcowymi.
W 1935 roku w miejscowości Gostomie, u stóp wzniesienia zwanego Łysą Górą – drugiego wzniesienia Pojezierza Kaszubskiego, po Wieżycy (225,3m n.p.m.), powstała Pomorska Szkoła Szybowcowa LOPP. Miejsce pod założenie szkoły wyznaczył Szczepan Grzeszczyk – jeden z twórców polskiego szybownictwa. Góra szybko uzyskała miano „Bezmiechowej Północy”.
Historia Góry Łysej sięga czasów przedchrześcijańskich, gdzie prawdopodobnie znajdowało się na niej grodzisko, będące świętym miejscem kultu pogańskich bogów. Wraz z nadejściem chrześcijaństwa góra stała się przeklęta przez okoliczną ludność. Wierzyła ona w odbywające się na jej szczycie sabaty czarownic, co przyczyniło się do powstania wielu pięknych legend opisanych przez kaszubskiego pisarza Aleksandra Majkowskiego. Z Łyski bardzo blisko jest do Niesiołowic – Węsior, gdzie znajduje się zgrupowanie tzw. „kamiennych kręgów” i pozostałości pogańskiego cmentarzyska.