Fot. Radio Gdańsk

26 osób zostało bez dachu nad głową, a 3 osoby trafiły do szpitala w wyniku pożaru w Słupsku. W nocy samochód uderzył w przyłącze gazu i wywołał pożar kamienicy w centrum miasta. Sprawca wypadku był pijany.

Fot. Radio Gdańsk
Fot. Radio Gdańsk

Jak opowiadają świadkowie, mieszkańcy uciekli z domu tuż przed wybuchem. Do zdarzenia doszło o godzinie 2 w nocy przy ulicy Krasińskiego w centrum Słupska.

– Samochód uderzył w przyłącze gazu na zewnątrz budynku. Mieszkańcy poczuli ulatniający się gaz i nawzajem budzili się i nawoływali do ewakuacji. Dzięki temu nie ma ofiar – wyjaśnia  Tadeusz Konkolewski, rzecznik Pomorskiego Komendanta Straży Pożarnej.

Krótko po tym nastąpiła potężna eksplozja. Część kamienicy zawaliła się, resztę pochłonął pożar. Inspektorzy nadzoru budowlanego są przekonani, że cały budynek trzeba rozebrać.

 26 mieszkańców zostało bez dachu nad głową, a trzy osoby niegroźnymi obrażeniami związanymi z zatruciem dymem trafiły do szpitala w Słupsku.  Jak zapewnia wiceprezydent Słupska Andrzej Kaczmarczyk, władze miasta organizują dla mieszkańców lokale zastępcze.

Mimo że budynek opuścili wszyscy mieszkańcy, teren, na którym doszło do wybuchu wciąż jest przeszukiwany. Na miejscu pracuje między innymi grupa poszukiwawczo-ratownicza, która sprawdza, czy na pewno nikt nie został w środku. W akacji bierze udział 21 zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej. Policja informuje, że zatrzymała jeszcze w nocy sprawcę wypadku. 32-letni słupszczanin, który wjechał samochodem na chodnik i uderzył w skrzynkę przyłącza gazowego, był pijany. Miał 1,5 promila alkoholu we krwi i trafił do policyjnej izby wytrzeźwień.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.