fot. sxc.hu

Awaria śmigłowców ratunkowych o mały włos skończyłaby się tragedią. Szyper z usteckiego kutra na pomoc od ratowników czekał na pełnym morzu aż siedem godzin.

fot. sxc.hu
fot. sxc.hu

Mężczyznę w ciężkim stanie przetransportowano do szpitala w Lęborku, jednak tam nie doczekał się niezbędnej pomocy. W placówce zabrakło odpowiednich leków, które były kluczowe do odpowiedniej hospitalizacji. Zdecydowano o przetransportowaniu pacjenta do szpitala w Wejherowie.

Jak poinformowała Marynarka Wojenna, śmigłowce przystępując do dyżuru był sprawne. Problemy pojawiły się w trakcie akcji ratunkowej i zgodnie z procedurami bezpieczeństwa działania przerwano. Wykorzystywane przez MW śmigłowce to 20 i 30 letnie maszyny.

Według relacji lekarzy, ciężki stan szypra mógł się jeszcze pogorszyć. Czas działał na jego niekorzyść i wcześniejsze dotarcie do szpitala pomogłoby uniknąć ryzyka. Na szczęście udało się ustabilizować stan mężczyzny, ale pozostaje on częściowo sparaliżowany.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.