Fot. Fundacja Marka Kamińskiego

,,Zdarzyło mi się niegdyś ujrzeć w lesie rano dwie drogi: pojechałem tą mniej uczęszczaną – reszta wzięła się z tego, że to ją wybrałem.’’  Z Markiem Kamińskim o podróżach na bieguny, kryzysie wartości, najzimniejszych i najcieplejszych Świętach Bożego Narodzenia  rozmawia Milena Misztal.

Fot. Fundacja Marka Kamińskiego
Fot. Fundacja Marka Kamińskiego

 

Właśnie ukazała się książka ,,Warto podążać za marzeniami. Moja podróż przez życie’’. Pisze Pan o tym, jak niemożliwe staje się możliwe…

Jest to relacja z najważniejszych dla mnie wypraw – od pierwszej w wieku 14 lat do Danii, poprzez wyprawy polarne, po Zimową Ekspedycję Wisłą. To świadectwo wypraw – także tej najważniejszej – w głąb siebie. Jest to dla mnie pewien rodzaj podsumowania. Nadszedł czas, w którym chcę pewne wydarzenia sobie przypomnieć, przeżyć je raz jeszcze, zobaczyć
z innej perspektywy.

Czy to jednak nie za wcześnie na podsumowania?

Warto zastanawiać się nad sobą, nie po to, żeby opisywać swoje życie, tylko żeby znajdować jakiś sens w tym, co się dzieje. Ten sens nie zawsze jest dostrzegalny w danej chwili – może ujawnić się dopiero po jakimś czasie. Dlatego warto zastanawiać się nas sobą. Nigdy nie jest na to ani za wcześnie, ani za późno. Bardzo często myślę o tym, skąd przybywam i dokąd zmierzam – jako istota ludzka. Nie tylko jako Marek Kamiński.

Czy podróże pomagają w sprawdzaniu swojego charakteru?

Wydaje mi się, że takie sprawdzanie siebie, to nie jest najlepsza droga, bo być może sprawdziliśmy się w jakiejś sytuacji, a w innej możemy się nie sprawdzić. To, że doszedłem na  biegun – jeden i drugi – nie jest odpowiedzią na wszystkie pytania. Przytoczę słowa Roberta Frosta – poety, którego bardzo cenię: ,, Zdarzyło mi się niegdyś ujrzeć w lesie rano dwie drogi: pojechałem tą mniej uczęszczaną – reszta wzięła się z tego, że to ją wybrałem.’’ Zawsze wybierałem drogę, której nikt wcześniej nie wybrał… Jeżeli cały czas nie jesteśmy w schematycznej sytuacji – jednej ścieżki, którą podążamy, która jest monotonna, ale wybieramy tę najmniej uczęszczaną – mamy szansę poddać nasze życie refleksji. W tym sensie podróże refleksje ułatwiają.

Fot. Fundacja Marka Kamińskiego
Fot. Fundacja Marka Kamińskiego

Jaką podróż planuje Pan w najbliższym czasie?

W 2014 r. planuję ,,Odyseję 2014” pod hasłem ,,Człowiek w poszukiwaniu wartości”.
W wymiarze historycznym „Odyssey 2014” nawiązuje do wyprawy Piotra Bulgerina, mieszkańca Pomorza, który w 1514 roku, w poszukiwaniu duchowego spokoju, zawędrował z Gdańska do Santiago de Compostela. Gdy po wielu miesiącach morderczej wędrówki tam dotarł, wskazano mu inne miejsce, które miało być prawdziwym celem jego pielgrzymki. Okazała się nim Naga Góra (dzisiaj Góra Chełmska), która znajdowała się na Pomorzu, w jego rodzinnych stronach. Tytuł wyprawy „Odyssey 2014” nawiązuje do mitycznej wyprawy Odyseusza, który po wojnie trojańskiej tułał się przez lata w poszukiwaniu drogi do domu. Ale ma on też drugie znaczenie – przywołuje jedno z najstarszych arcydzieł literatury europejskiej, które stworzyło podwaliny rozwoju współczesnej cywilizacji europejskiej.

Co było impulsem do zorganizowania takiej właśnie wyprawy?

Bezpośrednim impulsem do zorganizowania wyprawy stała się refleksja nad postępującym kryzysem wartości w Europie, stanowiącym źródło kolejnych fal kryzysów ekonomicznych, którymi nękane są państwa naszego kontynentu. Warto podkreślić, że wyprawa odbędzie się w setną rocznicę wybuchu I wojny światowej, która rozpoczęła wieloletni kryzys wartości w Europie. Poprzez ten projekt chcemy pokazać inne, od powszechnie nagłaśnianych przez polityków i ekonomistów, metody poszukiwania sposobów wyprowadzenia Europy z kryzysu. Punktem wyjścia są takie wartości, jak: wolność i niezależność.

Jak będzie przebiegała trasa?

Cała trasa liczy ok. 3 tysięcy kilometrów. Start w Finisterre, przez Santiago de Compostela, pieszo szlakiem św. Jakuba do Francji, później rowerem do Paryża, z Paryża do Gdańska przez Berlin kajakiem, na koniec znowu pieszo do Nagiej Góry na Pomorzu. To próba stworzenia nowego produktu turystycznego – szlaku transeuropejskiego – dostępnego dla każdego, łączącego tak odległe miejsca, jak: Hiszpania, Paryż, Berlin z Wielkopolską, Pomorzem i Gdańskiem.

Pamięta Pan swoje najzimniejsze i najcieplejsze Święta Bożego Narodzenia?

Wiele razy byłem daleko od domu podczas świąt. Cztery razy pod rząd Boże Narodzenie spędzałem na Antarktydzie: w 2004 z Jaśkiem Melą, w 1995, 1996 i 1997 roku. Były to najzimniejsze i najpiękniejsze święta zarazem. A najcieplejsze? Wszystkie, które spędziłem z żoną i dziećmi…

Dziękuję za rozmowę.

Fot. Fundacja Marka Kaminskiego
Fot. Fundacja Marka Kaminskiego

 

 Marek Kamiński – polski polarnik, filozof, podróżnik. Pierwszy na świecie zdobył w jednym roku dwa bieguny Ziemi bez pomocy z zewnątrz. 23 maja 1995 roku wraz z Wojciechem Moskalem dotarł na biegun północny, a 27 grudnia 1995 roku zdobył samotnie biegun południowy. Uczestnik wielu wypraw w różne zakątki świata, m.in.: Pustynia Gibsona, Kilimandżaro i przepłynięcie Atlantyku. Zasłynął także z podróży na bieguny z niepełnosprawnym chłopcem, Jasiem Melą. Ma w swoim dorobku dziesięć książek. Zdobywca wielu nagród i wyróżnień, między innymi statuetki Chopina, Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski, odebrany z rąk prezydenta Lecha Wałęsy. Uzyskał wpis do Księgi Rekordów Guinnessa.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.