Lekarz bytowskiego pogotowia jest winny zaniedbań po nierzetelnym zbadaniu dziecka ukąszonego przez żmiję. Do zdarzenia doszło latem w Bytowie. Rozprawy jednak nie będzie, bo bytowska prokuratura właśnie skierowała do sądu wniosek o warunkowe umorzenie postępowania.
W połowie lipca tego roku lekarz bytowskiego pogotowia nie pomógł 12-letniej mieszkance Bawełnicy w gminie Parchowo, którą w lesie ukąsiła żmija. Odesłał dziecko do domu, mimo, że widać było ślady i objawy ukąszenia. Lekarz naśmiewał się z dziewczynki i wmawiał jej, że nic takiego nie mogło mieć miejsca. Matka zawiozła dziecko do szpitala w odległym o 50 km Słupsku i dopiero tam otrzymała konieczną pomoc. W szpitalu spędziła kilka dni.
Lekarz Jerzy Sz. w połowie grudnia usłyszał zarzut narażenia na niebezpieczeństwo 12-letniej Weroniki, za co grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do pięciu lat. Jednak w piątek bytowska prokuratura skierowała do sądu wniosek o warunkowe umorzenie postępowania. To oznacza wprawdzie uznanie winy, ale bez wymierzenia kary. Lekarz ma zapłacić pacjentce 3 tys. zł. zadośćuczynienia oraz wpłacić drugie tyle na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Jak informuje bytowska prokuratura, zadośćuczynienie zaakceptowała mama dziewczynki.
Komentarze do artykułu (dodaj własny »).
Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu.
Jeżeli masz ochotę, rozpocznij dyskusję.
Skorzystaj z formularza znajdującego się poniżej.