Fot. TVP Info

Niemiłym zaskoczeniem dla osób , które kupiły ostatnio od syndyka samochody upadłej spółki Amber Gold, okazał się podatek VAT. Wielu kupujących musi bowiem do wylicytowanej ceny dopłacić 23 procent wartości.

Chodzi o samochody, które były użytkowane przez Amber Gold krócej niż przez sześć miesięcy. Po doliczeniu VAT-u okazuje się, że ponad 30 kupców mini i clio wcale nie nabyło samochodów „okazyjnie” – po ok. 60 i 33 tys. zł. Nabywcy muszą bowiem dopłacić od 7 do 12 tys. zł. Jeśli zrezygnują, przepadnie i wadium.

Bardzo rozczarowany jest Mariusz Godończuk z firmy Online Cars, który  za 221,5 tys. zł wylicytował bmw X5 z roku 2011, którym jeździł jeździł prawnik Amber Gold. On z kolei otrzymał fakturę z zerowym VAT-em, przez co nie można samochodu  wziąć w leasing i odliczać kosztów działalności gospodarczej. Jego zdaniem syndyk zapewniał, że cena końcowa zostanie rozbita, a VAT wyszczególniony. W tej sytuacji nabywca zapowiedział, że rezygnuje z kupna i będzie się ubiegał o zwrot wadium. BMW trafi ponownie na licytację. Inny kupiec do tej pory nie odebrał wylicytowanego BMW, którym jeździł prezes Amber Gold Marcin P.

Fot. TVP Info
Fot. TVP Info

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.