Kaszubszczyzna większości ludzi wciąż najbardziej kojarzy się z folklorem. Nic w tym dziwnego. Jest to bardzo wyrazisty element kultury dzięki specyficznym strojom oraz zaangażowaniu wielu ludzi.
Na Kaszubach mamy około setki folklorystycznych grup artystycznych, w których występuje średnio od 20 do 60 członków. W sumie daje to sporych rozmiarów bastion ludzi kochających śpiew i tradycyjną muzykę Kaszub. Do tego należy dołączyć mnóstwo odbiorców tej formy kultury. Niewątpliwie szczególne piękno i żywiołowość sprawia, że nasz folklor cieszy się niesłabnącym powodzeniem zarówno na samych Kaszubach, jak i w głębi kraju i za granicą. Dobitnym przykładem jest „Ziemia Lęborska”. Ten zespół powstał zaledwie przed pięcioma laty. Dziś należy do czołówki kaszubskich grup, które od lat stanowią „Kaszuby” z Kartuz i Chojnic, „Bazuny” z Żukowa”, „Sierakowice”, Kościerzyna” , „Krëbanë” z Brus, czy „Koleczkowianie”.
– To jest pięć lat niezwykle trudnej pracy. Z początku mieliśmy problem z naborem. Lębork leży na obrzeżach regionu. Ale teraz mamy już 60-osobową grupę, w tym sporo dzieci, które są zakochane w kaszubskim folklorze – entuzjastycznie mówi Regina Szczupaczyńska, jedna z twórczyń i prowadzących 5-letniego jubilata.
Tę miłość młodych do kaszubskiego folkloru mógł stwierdzić każdy uczestnik jubileuszowego koncertu, który odbył się w sali LO w Lęborku.
– To jest ambasador naszej kultury. Dziś już nikt nie może powiedzieć, że Lębork nie leży na Kaszubach – podkreślał Ryszard Wenta, lęborski starosta.
Pewnie jeszcze większe tłumy były w Brusach na jubileuszu „Zaboraków” z Czyczków. Wśród gości były bowiem całe pokolenia 30-letniej grupy. Ponadto Brusy szczególnie kochają folklor. Jest tam przecież najliczniejszy zespół regionu „Krëbanë”.
– W powiecie chojnickim mamy kilka utytułowanych zespołów. Oprócz „Krëbanów” są przecież aż trzy świetne zespoły kaszubskie w samych Chojnicach. Z kolei „Zaboracy” to jeden z tych zespołów, z których jesteśmy szczególnie dumni. Ma siedzibę w niewielkiej wsi, a od tylu już lat ciągle pięknie propaguje rodzimy folklor skupiając całe pokolenia dzieci i młodzieży – uważa Marek Buza, sekretarz, a dawniej starosta, powiatu chojnickiego.
Jubileusz dał niezwykłą okazję występu byłym członkom zespołu.
– To było super! – wzdychała Irena Pelplińska, która jeszcze dziś wspiera swą grą grupę taneczną, teatralną i wokalną.
Tylko ta trzecia warstwa kulturowego przekazu występuje już od 100 lat w Kielnie. Jest to chór kościelny „Kaszubia”. Jubileusz chóru jest fenomenem w całym regionie. Nie ma bowiem starszej grupy tego rodzaju, a prawdopodobnie spośród wszelkich rodzajów. „Kaszubia” również występuje w kaszubskich strojach. Wykonuje tradycyjny repertuar, ale także nowsze utwory, których autorem jest dyrygent, Korneliusz Treder, obchodzący wraz z chórem również niejeden piękny jubileusz.
– Terô niech to ju wezną młodszi ňd mie. Jô czëjă să tu spełniony przez te wszëtczé piăkné lata – wzdycha dyrygent, który przez tyle lat wiernej służby kaszubszczyźnie niewątpliwie zasłużył – wraz z chórem – na niejedną nagrodę.
Dzięki takim ludziom, liderom różnych grup folklorystycznych, kaszubszczyzna żyje wśród młodych. Dlatego tym bardziej należy dbać o ten dorobek, a nie dyskredytować, gdyż i takie zdarzają się przypadki w ruchu kaszubskim. Jednocześnie rozwijać trzeba koniecznie inne formy kaszubskiego działania z nauką języka na czele. Tylko komplementarne działanie, nawzajem wspierające poszczególne przestrzenie kulturowe, może dawać odpowiedni efekt dla kaszëbizny.
Eugeniusz Pryczkowski
Na tym zdjęciu nie ma członków zespołu Ziemia Lęborska, to jest jakiś inny zespół.