fot. YouTube

Polacy nie byli jak dziś bombardowani kampaniami reklamowymi, ale propagandową relacją importu… cytrusów. O tym,  jak w PRL podgrzewano przedświąteczną gorączkę opowiada dr Patryk Pleskot z Instytutu Pamięci Narodowej.

fot. YouTube
fot. YouTube

Już w listopadzie z dalekiej Kuby wyruszał statek z importowanymi do Polski cytrusami. Komunistyczne władze naszego kraju dbały o to, aby to wydarzenie, było szeroko ogłaszane wśród obywateli. Zdobycie karpia w gospodarce centralnie planowanej nie było takie proste. W niektórych zakładach jedną rybę dzielono wśród kilku pracowników. Był też zamiennik. W ramach bratniej pomocy, sowieci przysyłali do Polski dorsza.

Święta Bożego Narodzenia były jedną z tych polskich tradycji, z którą władze komunistyczne nie próbowałby walczyć, ale co więcej, nawet ją na swój sposób wspierały.

[youtube_sc url=http://youtu.be/1fDKAUt2y5c]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.