Niezwykłe znalezisko w samym centrum Słupska. Podczas zimowego sprzątania Słupi, 75-leni kajakarz wyciągnął z rzeki metalowy szyld przedwojennej niemieckiej gazety.
Aleksy Fiodorowicz, który od lat jest prezesem Słupskiego Klubu Kajakowego namówił grupę zapaleńców do zimowego sprzątania Słupi. Jakież było jego zdziwienie, gdy w sieć ciągniętą za kilkoma kajakami, oprócz pięciu rowerów i wózka wplątała się także dużych rozmiarów metalowa emaliowana tablica. – Nagle zobaczyłem w wodzie przebłyskujące litery i cały napis. Gdy wyjąłem tablice z wody i zobaczyłem herb Słupska i napis Stolp wiedziałem, że to niezwykłe znalezisko, które nie może trafić na złom. Od razu postanowiłem zabrać tablicę do naszego klubu kajakowego – opowiada Aleksy Fiodorowicz – mieszkaniec Słupska
Emaliowana tablica wisiała prawdopodobnie na budynku redakcji Zeitung fur Ostpommern. Najbardziej popularna na początku XX wieku pomorska gazeta miała swoją siedzibę przy dzisiejszej ulicy Mostnika nieopodal zamku i rzeki. Prawdopodobnie, gdy po wojnie wyburzano zgliszcza starówki robotnicy wrzucili tablicę do Słupi. Dzięki położonej na blasze emalii tablica w doskonałym stanie przeleżała w rzece blisko 70 lat. – Dla mnie znalezisko jest niezwykle cenne przyjechałem do Słupska jako dziecko. Pamiętam zburzoną starówkę i niemiecki napisy na budynkach. Znalezienie tablicy było dla mnie niejako powrotem przeszłości i dzieciństwa – dodaje Aleksy Fiodorowicz
Aleksy Fiodorowicz chce, aby niezwykłe znalezisko trafiło do mającego wkrótce powstać Muzeum Słupska. Zanim tak się stanie, tablica trafi jednak w ręce konserwatorów zabytków, którzy zajmą się zabezpieczeniem jej przed korozją.