Fot. GK

Stowarzyszenie „Aktywne Pomorze” poprzez media zwraca się do mieszkańców Słupska z apelem o wzięcie udziału w zbliżającym się niedzielnym referendum, którego wynik zaważy na dalszym losie Macieja Kobylińskiego. Możliwe, że po dziesięciu latach zostanie usunięty przed końcem kadencji z fotela prezydenta miasta.

Czytaj także : 8% frekwencja do godz. 15 w słupskim referendum >>

Czytaj także: Trwa referendum w Słupsku. Próbują odwołać prezydenta  >>

Fot. GK

Oto treść oświadczenia przesłanego także do naszej redakcji:

Stowarzyszenie Użyteczności Publicznej AKTYWNE POMORZE wyraża swe głębokie zaniepokojenie próbami wyciszenia i apelami partii politycznych o bojkot referendum. Przyszedł czas na jasne deklaracje – kto jest za demokracją, a kto się jej boi lub uważa że „wie lepiej” co jest dobre dla miasta i jego mieszkańców. Kto krytykuje władze miasta dla samego krytykowania, a kto chce i nie boi się prawdziwej zmiany. Oto nasze argumenty za pójściem na referendum:

DEMOKRACJA BEZPOŚREDNIA – Referendum wywodzi się bezpośrednio z tradycji greckich polis – państw-miast. Dziś w Słupsku jak przed wiekami w Grecji tysiące dumnych obywateli razem decyduje o sprawach miasta.

Referendum jest najlepszą formą demokracji, ponieważ obywatele mają bezpośrednią możliwość dokonania oceny władzy. Jest to tzw. demokracja bezpośrednia – nie nacechowana przekłamaniami stosowanymi przez różnych „pośredników”: partie, przedstawicieli we władzach różnych szczebli – których to łatwo jest przekupić.

MIESZKANIEC JEST „PRACODAWCĄ” Uważamy, iż mieszkańcy Słupska powinni pójść na referendum, ponieważ są de facto pracodawcami prezydenta Kobylińskiego. To oni go wybrali w wyborach i skoro są wątpliwości co do jakości wykonywanej przez niego pracy, być może przyszła pora aby ją ocenić. Pójście na referendum wcale nie oznacza, że należy oceniać działalność prezydenta negatywnie ale uważamy iż na należy pójść na referendum i dokonać oceny działań przez niego podejmowanych.

GŁOS MIESZKAŃCÓW – Wynik referendum przy wysokiej frekwencji jest informacją dla samego prezydenta Kobylińskiego jak jest oceniany przez mieszkańców. Nawet jeśli referendum się nie uda, a frekwencja będzie wysoka to głosy oddane przez mieszkańców będą informacją dla władz miasta czy kierunek działań przez nią obrany jest akceptowany społecznie czy też powinna nastąpić korekta.

DEBATA PUBLICZNA – Stoimy na stanowisku, iż niedzielne referendum powinno być wstępem do szerszej debaty publicznej na temat kierunków rozwoju miasta oraz problemów z którymi trzeba się zmierzyć. Wysoka frekwencja pokaże prezydentowi, że pora wyjść do społeczeństwa i nawiązać z nim dialog. Organizacji referendum towarzyszy – kulawa ale
jednak – wymiana argumentów między przeciwnikami i zwolennikami Kobylińskiego. Dzięki temu można uzyskać pełniejszą informację o tym jaki kierunek rozwoju zaspokoił by jak największą liczbę mieszkańców.

Zniechęcanie do pójścia na referendum jest zaprzeczeniem postawy demokratycznej. Referendum jest najczystszą formą demokracji i ci którzy próbują w nim przeszkadzać, de facto dążą do odebrania mieszkańcom prawa do decydowaniu o swoim mieście. Uważamy że na głosowanie powinni pójść zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy prezydenta, ponieważ w ten sposób pokażą, że to mieszkańcy są najważniejszą władzą w Słupsku. To oni decydują o tym kto i jak ma nimi rządzić, a władze powinny się z pokorą tej ocenie poddać, ponieważ zostały „zatrudnione” przez mieszkańców tylko na określony czas i jeśli Słupczanie nie będą z władzy zadowoleni to zawsze mają ją prawo wcześniej zwolnić. Nie tylko raz na 4 lata. Nie pójście na referendum oznacza de facto, że mieszkańcy Słupska zrzekają się prawa do decydowania o swojej przyszłości w związku z czym będą się musieli w kolejnych latach zgodzić na wszelkie niekorzystne dla miasta rozwiązania.

Nie pójście na referendum oznacza de facto, że mieszkańcy Słupska zrzekają się prawa do decydowania o swojej przyszłości w związku z czym będą się musieli w kolejnych latach zgodzić na wszelkie niekorzystne dla miasta rozwiązania.

Ewentualne odwołanie Prezydenta wcale nie musi oznaczać, że nie zostanie on ponownie prezydentem. Referendum ma otworzyć drogę do debaty o kierunkach rozwoju miasta. Taką debatą w przypadku odwołania Prezydenta Kobylińskiego będzie kampania wyborcza. Wówczas jego wizja zostania skonfrontowana z propozycjami innych kandydatów. Być może okażą się oni lepsi, a być może nie, ale głos decydujący przez cały będzie należał do mieszkańców Słupska.

Apelujemy do wszystkich mieszkańców Słupska u udział w Referendum. Dla przeciwników obecnej linii Prezydenta o zakreślenie TAK na kartach do głosowania, a dla jego zwolenników o nie wstydzenie się, ponowne poparcie – pójście na referendum i głosowanie na NIE.

Nasz pracodawca może nas zwolnić w każdej chwili, nie musi czekać by zrobić to raz na cztery lata. Dla Prezydenta to my jesteśmy pracodawcami. Partie polityczne i różnej maści „działacze” chcą nas tego prawa pozbawić. Nie dajmy się i zagłosujmy w niedzielę – na tak, czy na nie – każdy głos się liczy i jest GŁOSEM DLA SŁUPSKA.

Stowarzyszenie Użyteczności Publicznej
„AKTYWNE POMORZE”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.