Marsz o wolność słowa [ZDJĘCIA]

Ponad tysiąc osób zgromadził marsz  w obronie wolności słowa, który przeszedł ulicami Lęborka. W manifestacji wzięli udział nie tylko obrońcy Radia Maryja i Telewizji Trwam, ale także działacze wielu katolickich organizacji i prawicowych partii politycznych.

 Mieszkańcy Lęborka, którzy kilka tygodni temu w obronie wolności słowa maszerowali ulicami Warszawy, teraz postanowili zorganizować podobną manifestację także w swoim mieście.

– Chcemy żeby jak najszybciej zmienił się rząd, walczymy o prawdę – mówili uczestnicy marszu.

Marsz lęborskimi ulicami zmobilizował głównie słuchaczy Radia Maryja i telewidzów Telewizji Trwam. Uczestnicy manifestacji zapewniają jednak, że walczą nie tylko o katolickie radio i telewizję, ale o wolność słowa.

– Media nie mówią prawdy. Jedyne informacje, które podają to PR, czyli propaganda – powiedział Krzysztof Wetta – przewodniczący PiS w powiecie lęborskim.

Pomorscy parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości, którzy wzięli udział w marszu, zgodnie podkreślają, że po upadku komunizmu wolność słowa jeszcze nigdy nie była tak ograniczana, jak za rządów Platformy Obywatelskiej.

– Doszliśmy do ściany. Opozycja nie ma jak i gdzie wyrażać swoich opinii. Wolność słowa ograniczona jest nawet w sejmie – dodaje Dorota Arciszewska – Mielewczyk – senator PiS.

Janusz Śniadek – poseł PiS twierdzi, że w wolnej Polsce musimy walczyć znów o te same wartości, o które walczyliśmy w czasach komunizmu. Musimy walczyć, żeby na ścianie mógł zawisnąć krzyż i mogły istnieć wolne, katolickie media.

Działacze PiS zapowiadają, że to dopiero początek ich walki o wolność słowa. – Takie marsze, jak ten w Lęborku, chcemy zorganizować we wszystkich Pomorskich miastach i gminach – dodaje Jolanta Szczypińska – PiS.

W lęborskim marszu o wolność słowa wzięło udział ponad tysiąc osób. Z powodu manifestacji na kilkadziesiąt minut zostały zablokowane ulice w centrum miasta.

Galeria