fot. nadesłane

Spełniło się wreszcie gorące pragnienie działaczy Zrzeszenia Kaszubsko – Pomorskiego w Baninie, by spotkać się z laureatem literackiej Nagrody Nobla Gunterem Grassem, którego matka była Kaszubką z Bysewa.

fot. nadesłane

Teren Bysewa objęty jest działaniem banińskiego partu. Obecnie jest to część Gdańska, podobnie jak Kokoszki, Firoga, Klukowo, Matarnia. Z tychże miejscowości w banińskim oddziale jest około dwudziestu członków.

Mieszkają tam także krewni Grassa. Irmgarda Hutyra z domu Krause jest kuzynką pisarza. Wychowywała się z nim we Wrzeszczu na jednej ulicy. Jej ojciec zginął, jako obrońca Poczty Polskiej. Do dziś świetnie mówi po kaszubsku i niemiecku. Podczas każdej z wizyt pisarz odwiedza jej dom w Klukowie, w którym mieszka wraz z synem Andrzejem i jego rodziną. Także tym razem pisarz odwiedził ich 1 lipca, czyli w ostatnim dniu wizyty, tuż przed odlotem do Niemiec. Na to spotkanie Hutyrowie zaprosili także Eugeniusza Pryczkowskiego, który wreszcie miał znakomitą okazję przekazać nobliście wyrazy szacunku, jakim darzą mieszkańcy tego obszaru pisarza, którego korzenie po stronie matki tkwią właśnie w tym terenie.

– Jesteśmy niezwykle dumni, że możemy spotkać się z panem. To pan rozsławił nasze miejscowości na łamach światowej literatury. Pragniemy zapewnić, że w naszym oddziale Zrzeszenia Kaszubsko – Pomorskiego bardzo silna jest pamięć o tym – w rodnej mowie przemawiał Pryczkowski, wieloletni prezes tego oddziału.

fot. nadesłane

Grass był wyraźnie uradowany faktem, że zwrócono się do niego po kaszubsku, w języku, który wielokrotnie słyszał w dzieciństwie. Na niemiecki treści te przekładał Józef Belgrau – dyrektor gimnazjum w Żukowie. W delegacji byli także Marian Gorlikowski, Konrad Miłosz, który uświetnił spotkanie kaszubską muzyką oraz córka Pryczkowskiego, Weronika.

– Czy ty również mówisz po kaszubsku? – z zainteresowaniem zwracał się noblista do Weroniki. Odpowiedź twierdząca, potwierdzona werbalnie, sprawiła mu dużą satysfakcję.

– Moje książki tłumaczone są na czterdzieści języków świata. Ostatnio także na chiński. Dzięki temu o Kaszubach czytają na całym świecie. To jest piękna sprawa – podkreślał Grass.

Od działaczy z Banina otrzymał on kilka książek o Kaszubach, w tym najnowsze dzieło tego partu, czyli „Leksykon Ziemi Żukowskiej”, w którym jest specjalne hasło poświęcone postaci pisarza, a szczególnie jego zasług wobec tego terenu. Napisano w nim między innymi: Noblista Grass wprowadził kaszubskie miejscowości Ziemi Żukowskiej na łamy kart światowej literatury. Uwiecznił kaszubską tożsamość tych okolic, zwłaszcza terenu dawnej gminy Banino – Matarnia. Dziś obszar ten w błyskawicznym tempie zmienia swe oblicze, także kulturowe, a zwłaszcza etniczne. Dlatego wartość dzieł Grassa – człowieka wychowanego w wielonarodowym tyglu – jest nie do przecenienia. Może być kamieniem węgielnym pod budowanie tożsamości tego obszaru, u którego podstaw leży kaszubskość.

Spotkanie z – jak to podkreślił Józef Belgrau – najbardziej znanym Kaszubą na świecie było wielką i wzniosłą chwilą dla Kaszubów z Banina i okolic, a jednocześnie przebiegło w miłej i swobodnej atmosferze. Było niejako dopełnieniem I Festiwalu Filmów Kaszubskich, który odbył się w ubiegłym roku w Małkowie, i który właśnie zakończył się filmem „Blaszany bębenek”. Wówczas krewni pisarza byli gośćmi spotkania i mówili w jego imieniu. Teraz Grass osobiście podkreślił, że te okolice są mu bardzo bliskie. Zakcentował także ważną rolę języka i kultury kaszubskiej.

Antoni Radtke

fot. nadesłane

Günter Grass urodził się 16 października 1927 r. w Wolnym Mieście Gdańsk, w dzielnicy Wrzeszcz. Jego ojciec był kupcem niemieckim, matka – Kaszubką. Jest wybitnym pisarzem niemieckim, laureatem Nagrody Nobla (1999), Honorowym Obywatelem Gdańska. Światową sławę przyniosła mu tzw. trylogia gdańska: „Blaszany bębenek”, „Kot i mysz” i „Psie lata”. Trylogia traktuje o rozwoju faszyzmu i epizodach wojennych. Akcja dzieje się głównie w Gdańsku. W 1979 powstał film Volkera Schlöndorffa na podstawie „Blaszanego bębenka”. Oprócz Gdańska zdjęcia kręcono m.in. także w Kartuzach i Żukowie. W powieści i filmie bardzo silnie wyeksponowane są wątki kaszubskie. Sam początek rozgrywa się na polach bysewskich (obecnie jest tam pas startowy lotniska Rębiechowo). Grass zna te miejsca z dzieciństwa. Na cmentarzu w Matarni pochowani są liczni krewni pisarza. Do dziś w okolicy mieszka jego kuzynostwo. Dwoje z nich wzięło udział w finałowym pokazie na I Festiwalu Filmów Kaszubskich w Małkowie (2011). Wyświetlano właśnie „Blaszany bębenek”. Grass chętnie podkreśla swoje kaszubskie pochodzenie. W „Blaszanym bębenku” zawarł takie słowa opisujące los Kaszubów: Kaszubi zawsze cierpieli, zawsze inne większe narody chciały im nakazać, zmusić ich i określić – czym mają być, Polakom nie byli dostatecznie polscy, a Niemcom nie byli dostatecznie niemieccy. Jeśli dzisiaj jest inaczej, tzn. że Polacy zrozumieli, że można być dobrym Polakiem nawet jeśli człowiek czuje się Kaszubą. Jego kaszubski świat to takie miejscowości, jak: Matarnia, Firoga, Klukowo, Bysewo, Kokoszki, Złota Karczma, Rębiechowo, Żukowo i Kartuzy. W swoich powieściach wymienia je wielokrotnie. W powieści „Turbot” pisze: W końcu my, Kaszubi, mamy krewnych co kilka kilometrów. Rozpościerał się zaledwie las pod Bysewem, gąszcz malin przed Żukowem, szosa, która wiodła do Kartuz, Wisła, Radunia i cztery, pięć wieków pomiędzy nimi: epoka trwająca przed i po wprowadzeniu ziemniaków, historia, która przeszła obok nas.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.