Jestem skłonny uznać, iż Pan Prezydent Stanów Zjednoczonych nie miał świadomości, iż odczytując wspomniane określenie narusza nie tylko prawdę historyczną, ale również dotyka tym miliony nieżyjących jak i obecnie żyjących Polaków. I w tym momencie odniosę się i uznam, iż zwrot użyty w wypowiedzi przez Premiera Donalda Tuska był jak najbardziej właściwy. Użyty w wystąpieniu zwrot: „… słowa Obamy zraniły wszystkich Polaków” był właściwy i zasadny. Również zachowanie odbierającego Medal Adama Rotfelda zarówno podczas uroczystości jak i wypowiedzi po niej było właściwe. Reakcja Prezydenta USA jak również przedstawicieli białego Domu były również odpowiednie. Dwie wypowiedzi „Białego Domu” oraz list Prezydenta Obamy do Prezydenta B. Komorowskiego należy uznać za odpowiednie, co do formy i wyjaśniające zaistniały, związany z wydarzeniem problem. Jestem przekonany, iż na tym szczeblu wyjaśnienia stale pojawiającego a używanego dosyć często zwrotu przez osoby publiczne „polskie obozy śmierci” jest wystarczająca i zamyka ten problem w sposób jednoznaczny. Ale należy się zastanowić jak i czy reagować na wypowiadane w tym duchu i fałszujące fakty historyczne przez innych głównie przez przedstawicieli mediów i to przeważnie amerykańskich. Należy ten problem odnieść do wypowiedzi Debbie Schlusell, dziennikarki amerykańskiej, która to wypowiedziała na swoim blogu następujące słowa: „Polacy wymordowali miliony Żydów…, Polak wydał jej dziadka za butelkę whisky…, były polskie obozy śmierci…, to Polacy mordowali Żydów…”. Można by ominąć ten fakt jako marginesowy, jednorazowy i nie istotny w świetle powszechnie znanych faktów historycznych. Ale pani Debbie Schlusell nie zaprzestała na tej jednej wypowiedzi, gdyż w następnych publikacjach powiedziała: „Barack Obama nie pomylił się mówiąc o polskich obozach śmierci…, To nie była gafa…, Polska ponosi współodpowiedzialność za Holocaust…”. Szczególnie użycie w tekście słowa „butelka whisky” może budzić zastanowienie i świadczyć o „powadze” wysuniętego zarzutu, jak i całkowitej nieznajomości faktów oraz historii. Można oczywiście zastanowić się czy takie wypowiedzi wynikają tylko z nieznajomości faktów historycznych. Ale nie jest problemem tylko myślenie czy wiedza i być może przekonania znacznej jednak ilości osób o udziale innych państw i narodowości w dokonanej przez hitlerowskie Niemcy masowej zagładzie.

Odniosę się najpierw do użytego przez pana Prezydenta w liście określeniu „nazistowskie obozy śmierci”. Określenie to u niektórych osób (znana aktorka w programie tvn) też wzbudza wątpliwości i pytanie, których to nazistów dotyczy. Ja takiej wątpliwości nie mam i zwrot użyty przez Pana Prezydenta uważam za właściwy. Nazizm odnosi się tylko do hitlerowskich Niemiec. Określany często jako hitleryzm był ruchem politycznym powstałym w 1919 r. W 1933 r. po dojściu Hitlera do władzy został uznany jako obowiązująca w tym państwie ideologia. Często używa się uogólnienia poprzez utożsamianie nazizmu z faszyzmem. Przeważnie przyjmuje się, iż nazistami byli członkowie partii (NSDAP) i innych struktur władzy (np. jednostki SS, Gestapo). W pewnym stopniu udział wielu państw i wielu narodowości w strukturach SS jest tych poglądów jakimś potwierdzeniem. Jako przykłady należałoby wymienić ochotników z wielu państw, którzy tworzyli jednostki SS: ZSRR (70 tyś. w tym XV Kozacki Korpus Kawalerii SS – 40-50 tyś.) Belgia (38 tyś.) Albania (3 tyś.) Chorwacja (30 tyś.), Dania (10 tyś.), Estonia (20 tyś.), Węgry (15 tyś.), Łotwa (39 tyś.), Holandia (50 tyś.), Ukraina (25 tyś.), Serbia ( 15 tyś.) itd.

Jan Karski mając 28 lat, w 1942 r. podjął niesamowite wyzwanie, aby informacje i dowody o zbrodniczym ludobójstwie hitlerowskich Niemiec dokonywane na terenie okupowanej Polski przekazać władzom państw koalicji antyhitlerowskiej. Zdołał zebrać wiele dowodów i bezpośrednio z terenów Getta w Warszawie jak i z obozu przejściowego w Bełżcu. W tym obozie przebrany w mundur ukraińskiego strażnika zdołał zebrać liczne dowody ludobójstwa jak i istnienia obozów koncentracyjnych w tym również zdjęcia. Odbył rozmowy z przywódcami ugrupowań żydowskich w tym Bundu i został przez nich upoważniony do zaprezentowania Światu sytuacji narodu żydowskiego na okupowanych przez hitlerowców ziemiach. Następnie poprzez Berlin, Vichy i Hiszpanię przedostał się do Anglii. Podczas tej „podróży” kazał sobie wybić przednie zęby żeby nie móc mówić przy ewentualnym przesłuchaniu. W Anglii w oparciu o jego materiały premier polskiego rządu Edward Raczkiewicz 10 grudnia 1942 r. przygotował raport polskiego rządu o Holokauście. Jan Karski został przyjęty przez ministra spraw zagranicznych Anglii Anthony Edena. Rozmowa trwała 15 minut. Minister negatywnie ustosunkował się do przedstawionych wniosków o pomoc, która miała obejmować, paszporty in blanco, finanse dla środowisk żydowskich czy bezpośrednie militarne akcje w celu zniszczenia obozów zagłady i dróg dojazdowych do nich. Uznał on, iż W. Brytania przyjęła już 100 tyś emigrantów żydowskich. Ich celem jest zwycięstwo nad Niemcami i wszelkie uboczne działania nie mogą być brane pod uwagę. Odmówił on również prośbie Jana Karskiego o jego bezpośrednie spotkanie z W. Churchillem (na pytanie „dlaczego?” On odpowiedział, „bo ja się nie zgadzam”). Następnie J. Karski odbył kilka spotkań w USA w tym pierwsze z D. Roosveltem. Było to spotkanie w miłej atmosferze na dużym poziomie ogólności. Na koniec już wstając J. Karski zapytał: „Panie Prezydencie, wracam do Polski, co mam tam powiedzieć. Proszę powiedzieć, że zwyciężymy a Polska będzie krajem wolnym i sprawiedliwym”. Było to wypowiedziane w lipcu 1943 r. Już w grudniu tegoż roku na Konferencji w Teheranie odbyło się spotkanie tzw. wielkiej trójki (Roosvelt, Churchill, Stalin), gdzie ustalono nową granicę Polski i ZSRR na linii Curzona (na granicy rzeki Bug). Na żądanie Stalina wydzielono sowiecką strefę wpływów, w której znalazła się Polska i kraje nadbałtyckie. W Nowym Jorku Jan Karski spotkał się również z wpływowymi osobami również pochodzenia żydowskiego w tym z Feliksem Frankfurterem, I Prezesem Sądu Najwyższego USA. J. Karski skrócił już swoje wystąpienia do 18 minut, aby jak to powiedział w wywiadzie „nie zanudzać słuchających”. Frankfurter był zszokowany uzyskanymi informacjami o losie Żydów w okupowanej Europie. Na zakończenie będąc bardzo przejęty powiedział „nie mogę w to, co Pan powiedział uwierzyć”. Na co uczestniczący polski ambasador Ciechanowski powiedział czy to znaczy, że uważa Pan J. Karskiego za kłamcę. J. Karski odbył setki spotkań z politykami, biskupami a nawet artystami w Hollywood. Jednak bez widocznych efektów. Raport uznawano jako propagandę polskiego rządu na uchodźstwie. Skutecznym efektem działań polskiego rządu było wydanie książki Jana Karskiego pod tytułem „Tajny Raport (Story of a Secret State), która rozeszła się w krótkim czasie w nakładzie 360 tyś. egzemplarzy. Po wyzwoleniu obozów koncentracyjnych reakcją żołnierzy na to, co zobaczyli był wielki szok.

Jan Karski był osobą bohaterską i jego wyróżnienie Medalem Wolności nobilituje wszystkich, którzy podejmowali walkę z okupantem. Czy można było zrobić więcej w czasie II wojny światowej na rzecz ratowania życia mordowanych w okrutny sposób ludzi? Odpowiedzią jest na pewno – tak można było zrobić więcej . Można zadać pytanie, co by się stało, gdyby w momencie wybuchu wojny światowej Anglia i Francja pośpieszyły z pomocą Polsce (a nie tylko na kilka kilometrów przekroczyły granice z Niemcami). Czy skala zagłady byłaby tak wielka gdyby jak to sugerowały środowiska żydowskie w odwecie zbombardowano by miasta niemieckie a szczególnie hitlerowskie obozy śmierci z ich morderczymi narzędziami: komorami gazowymi i krematoriami czy kolejowe drogi dojazdowe? Słuszne wydają się opinie, iż niszczenie przez lotnictwo komór gazowych spowodowałoby zdecydowane zmniejszenie możliwości zabijania. Nie można nie pamiętać, jaką rolę we współpracy gospodarczej z hitlerowskimi Niemcami odegrało wiele  korporacji i koncernów międzynarodowych. Należy również pamiętać, iż Stany Zjednoczone znalazły się w stanie wojny po jej wypowiedzeniu przez hitlerowskie Niemcy dopiero w grudniu 1941 r. Czy niepodejmowanie tych działań było spowodowane nieświadomością czy brakiem wiedzy czy po prostu nie chciano o tym wiedzieć? Niepokojącym jest brak szczególnie w USA właściwej edukacji na ten temat. Działania na rzecz uczciwej wiedzy o holokauście muszą być powszechne a kłamcy o tej wiedzy, o historycznych faktach, powinni znaleźć się przed sądem być może specjalnym, międzynarodowym. Zainicjowany został pierwszy proces sądowy za użycie zwrotu „polskie obozy śmierci”. Sprawa dotyczy użycia sformułowania „polski obóz koncentracyjny” umieszczonego w jednej z gazet niemieckich w 2008 r. W 2011 r. ta sama autorka użyła sformułowania „polski obóz zagłady”. Za każdym razem redaktorzy przepraszają, ale nie wywołuje to głębszych refleksji. Tym razem przed Sądem Okręgowym w Warszawie stanie pozwany.

Wiele popełniono zbrodni ludobójstwa w niedawnej historii Świata. Ale nie sposób i nie wolno o nich zapomnieć.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.