fot. GK

Polscy rybacy postanowili walczyć o swoje prawa w Brukseli. Na forum Parlamentu Europejskiego domagali się między innymi zwiększenia limitów połowowych dorszy na Bałtyku i  wycofania z morza olbrzymich kutrów paszowych, które zdaniem rybaków degradują Bałtyk.

fot. GK

Po blokadach dróg i portów polscy rybacy postanowili w bardziej parlamentarny sposób przedstawić swoje racje. Szefowie organizacji rybackich trapiące Bałtyckich rybaków  problemy przedstawili na forum Parlamentu Europejskiego. Nasi rybacy domagają się przede wszystkim zwiększenia limitów połowowych dorszy, ponownego oszacowania ich zasobów, a także wycofania z Bałtyku olbrzymich kutrów paszowych, które degradują Bałtyk i pozbawiają dorsze pożywienia. Niestety w walce z Brukselą polscy  rybacy są wciąż osamotnieni.

– Nasi rybacy jako jedyni na Bałtyku poddawani są stuprocentowej kontroli połowów. Każdy polski kuter ma sprawdzane ładownie nawet kilkadziesiąt razu w roku. Tymczasem na przykład jednostka z Finlandii kontrolowana jest raz na kilkanaście lat – mówi Grzegorz Szomburg, armator z Jastarni, który reprezentował rybaków w Brukseli.

– Być może właśnie dlatego rybacy z innych państw nadbałtyckich, którzy mają równie niskie limity połowowe nie skarżą się na nieopłacalne połowy – mówi Robert Klusek, armator z Ustki.

Zdaniem polskich rybaków zasoby dorszy w Bałtyku są tak duże, że Komisja Europejska mogłaby zwiększyć limity połowowe dla wszystkich krajów nawet o 300 procent. Jednak unijne prawo pozwala na zwiększenie limitów dorszy zaledwie o 15 procent rocznie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.