W miniony weekend w Wejherowie w domu socjalnym wybuchł pożar. Całkowicie spalonych zostało osiem lokali, a 29 osób straciło niemal cały dobytek. Samorząd Wejherowa przygotuje lokale zastępcze dla wszystkich poszkodowanych.
Strażacy dwukrotnie wzywani byli na ulicę Iwaszkiewicza w Wejherowie. Za pierwszym razem ogień pojawił się w jednym z mieszkań przed północą. Wówczas 3 osoby ucierpiały, a 22 mieszkańców domu socjalnego ewakuowano, którzy później wrócili z powrotem do domu. Po godzinie drugiej w nocy po raz drugi pojawił się ogień, tym razem zajął dach. Wszystkich ewakuowano po raz drugi. Strażacy, którzy brali udział w akcji ratunkowej uważają, że była to jedna z najtrudniejszych, która miała miejsce w ostatnich latach w Wejherowie.
– Akcja jest trudna ze względu na konstrukcję budynku. Izolacja jest wykonana ze słomy i trzciny, a dach z drewna. Strażacy rozebrali już dach i część ścian obiektu, żeby dotrzeć do źródła ognia – wyjaśniał w trakcie akcji rzecznik st. asp. Zenon Frankowski. W akcji brało udział 7 zastępów straży pożarnej. Część rodzin znalazło schronienie u swoich rodzin, 1 osobę zakwaterowano w lokalu zastępczym.
Ludzie!!!! potrzebna jest pomoc, te osoby zostały bez dachu nad głową.. przez nas pieprzony system, starsi Strażacy odeszli na emeryturę, bo boja się, że potem do 60 będą patrzeć na ludzkie nieszczęście, na ludzkie szczątki na ulicach i w spalonych domach … zostali sami młodzi chłopcy bez doświadczenia bo kto ma ich uczyć …. przerażenie w ich oczach mówiło wszytko !!!! niestety nie dzieje się lepiej lecz coraz gorzej …. pomóżmy …. ludzie zostali bez dachu nad galową bez ciepłego posiłku bez ubrań, bez lokali zastępczych a te które nasze władze miasta przydzielają są puste … nie ma kanap szafek pralek lodówek nic …. proszę was pomóżcie … nasz prezydent woli kłócić się z Orleksem niż porozmawiać z nimi o lokale zastępcze …. wstyd … proszę o pomoc ! przydadzą się ubrania, jedzenie przede wszystkim, pomoc psychologa, szafki, łózka wszelaki sprzęt AGD …
ENERGA!
POMIMO WSZELKICH POMÓWIEŃ STRAŻACY TU NIE ZAWINILI! ZROBILI SWOJĄ ROBOTĘ DOBRZE! NIESTETY JAKIŚ TUMAN Z ENERGII WPADŁ NA POMYSŁ 2 GODZ OD PIERWSZEGO POŻARU ŻEBY WŁĄCZYĆ W BUDYNKU PO POŻARZE PRĄD! PRZYJECHALI, WŁĄCZYLI I NAWET NIE SPRWADZILI INSTALACJI!!! ODWALILI SWOJE I POJECHALI . TO ONI TYM LUDZIOM ZGOTOWALI PODWÓJNE PIEKŁO NIE STRAŻACY! PAMIĘTAJMY O TYM!
Michał, a skąd wiesz, że oskarżasz innych? Powstrzymaj się do czasu ustalenia przyczyn.