Na Pojezierzu Kaszubskim prawdziwym hitem turystycznym ostatnich lat stała się „Szwajcaria Kaszubska”. Jej nazwę pierwsi turyści poznali już 110 lat temu. Wymyślił ją ksiądz z Pelplina.
To będzie hit tegorocznego sezonu turystycznego na Pomorzu – mówią właściciele domów letniskowych na Kaszubach. – Mamy bardzo dużo rezerwacji na lato i niewiele wolnych miejsc – mówi właścicielka domu letniskowego w Sulęczynie. – Wszyscy pytają czy miejscowość leży w Szwajcarii Kaszubskiej, a my odpowiadamy, że w samym środku – dodaje. To bez wątpienia najbardziej malownicza część Kaszub. Pierwotnie nazywano tak okolice Kartuz. Dziś Szwajcarią Kaszubską określa się zazwyczaj cały powiat kartuski oraz część kościerskiego i bytowskiego.
Ta przepiękna kraina sięga od granic gminy Parchowo na wschodzie – do Żukowa na zachodzie, oraz od Kamienicy Królewskiej i Mirachowa na północy – po Kościerzynę na południu. Badacze dowodzą, że nazwa Szwajcaria Kaszubska pojawiła się już pod koniec XIX w. Pierwszym, który jej użył miał być ks. Jakub Fankidejski, piszący o Kaszubach i Kociewiu. W latach 1880-1902 pisał on Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego (słownik opracował tylko do litery „L”). Po 1900 r. nazwy tej zaczęli używać także Niemcy : Die Kassubische Schweiz. Już w latach 30., dzięki polskim i niemieckim przewodnikom turystycznym, określenie znane było w całej Europie.
Kaszubi mieszkający w „Szwajcarii” nauczyli się żyć z turystyki. Szczególnie w ostatnich latach powstały tu liczne pensjonaty, hotele, nowe kąpieliska i zaplecze gastronomiczne. Jak grzyby po deszczu pojawiły się gospodarstwa agroturystyczne, domy letniskowe, stadniny koni, przystanie kajakowe i przyzwoite pola biwakowe i namiotowe.
Powstają nawet portale Internetowe, które nawiązują do tematyki Szwajcarii Kaszubskiej. Przykładowo na portalu http://www.szwajcaria-kaszubska.pl można tam umieszczać własne teksty dotyczące tras turystycznych zarówno pieszych, rowerowych, narciarskich jak i wodnych. Jeżeli są na odpowiednim poziomie zostaną tam opublikowane.