fot. gk

Mieszkańcy gmin Sulęczyno i Stężyca nie zgadzają się na poszukiwanie gazu łupkowego na ich polach. Z tego powodu PGNiG ma problemy z pozyskaniem ziemi pod wiercenia i wstrzymuje prace na Kaszubach.

To kolejne protesty na Pomorzu przeciwko poszukiwaniu gazu łupkowego. „Nie zgadzamy się na poszukiwanie i potem wydobywanie gazu łupkowego” – napisali mieszkańcy gmin Stężyca i Sulęczyno w oficjalnym proteście złożonym do urzędów gmin. Pod protestem podpisało się około 100 osób, głównie rolnicy i właściciele domów letniskowych. Według mieszkańców i letników poszukiwanie gazu łupkowego zagraża walorom turystycznym regionu. Argumentują, że Kaszuby są jednym z ostatnich regionów czystych ekologicznie, ostoją cennych gatunków ptaków i zwierząt. Toteż  PGNiG ma problemy z pozyskaniem ziemi pod wiercenia w poszukiwaniu gazu łupkowego na Kaszubach.

fot. Łukasz Kaźmierczak

Jak informuje dziennik Rzeczpospolita, od kilku miesięcy pracownicy spółki próbują wydzierżawić grunty od właścicieli. – Nikt nie chce z nami rozmawiać – mówi dyrektor biura przygotowania prac poszukiwawczych w PGNiG Maciej Nowakowski. Jego zdaniem o problem PGNiG wynika m.in. z powodu nagłaśniania zagrożeń środowiskowych związanych z technologią szczelinowania hydraulicznego, która jest wykorzystywana w procesie eksploatacji surowca.

PGNiG posiada koncesję na poszukiwania gazu łupkowego w rejonie Wejherowa na Pomorzu. Tam dokonała pierwszego odwiertu w poszukiwaniu surowca. W obrębie tej koncesji znajdują się obszary chronione. – Na wiercenia zostaje nam niewiele obszaru. Wyliczyliśmy, że z takiego bloku koncesyjnego – który ma ok. 800 kilometrów kwadratowych – de facto wolnych terenów do poszukiwań jest może 10 proc. – zaznacza Nowakowski. – Do przygotowania infrastruktury na odwiert potrzeba ok. 4-5 hektarów gruntu.  Na obszarze północnej Polski, tam gdzie rozpoczęliśmy prace, uzyskanie takiego obszaru, czyli 4-5 hektarów, jest na dzisiaj prawie niemożliwe – mówi pracownik PGNiG.

W kwietniu amerykańska Agencja ds. Energii (EIA) poinformowała, że Polska ma 5,3 bln metrów sześć. możliwego do eksploatacji gazu łupkowego, czyli najwięcej ze wszystkich państw europejskich, w których przeprowadzono badania (raport EIA dotyczył 32 krajów). Ta ilość gazu – podkreśla Agencja – powinna zaspokoić zapotrzebowanie Polski na gaz przez najbliższe 300 lat.

2 KOMENTARZE

  1. myślicie, że ten gaz będzie tani? pewnie, jak polski węgiel …
    to jest minister środowiska? a może minister od dobrobytu wielkich korporacji …
    przyrodę, środowisko trzeba chronić, chyba, że chcecie żyć w zatrutym syfie, hodując raki (nie w rzece)

  2. Mieszkam we wsi Miłowo obok mnie trwają poszukiwania gazu na polach i w lesie ! Dziewicze tereny sa zagrożone, jezioro Przywidzkie również. Nie otrzymałem żadnych informacji, nikt nic nie wie ! Serdecznie zapraszam do obejrzenia filmu pt: „GASLAND” jak to się działo/ dzieje w USA. Jakie za tym idą zagrożenia!
    http://www.youtube.com/watch?v=cl02_faq1_o

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.