Dwaj 39-letni Gdynianie są podejrzewani o podłożenie kilku ładunków wybuchowych w sklepach Ikea w całej Europie. W sumie mężczyźni doprowadzili do sześciu eksplozji. Sąd areztował ich na trzy miesiące, a grozi im do 10 lat więzienia.
– Adam K. i Mikołaj G. są podejrzani o sprowadzenie zagrożenia dla ludzi i mienia w celu osiągnięcia korzyści materialnej – domagali się od zarządu Ikea 6 mln euro oraz wymuszenie rozbójniczego. Grozi im za to do 10 lat więzienia – powiedział podczas konferencji prasowej Wiesław Bilski z Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu, która prowadzi śledztwo.
– Na tym etapie śledztwa nie mogę powiedzieć, czy mężczyźni przyznają się do zarzucanych im czynów. Złożyli natomiast obszerne wyjaśnienia, z których wynika, że bardzo potrzebowali pieniędzy i wpadli na taki przestępczy pomysł – dodał prokurator Bilski. Prokuratura nie wyklucz, że zatrzymani przestępcy działali w większej grupie. Jak wynika z ustaleń policji Mikołaj G. był już wcześniej notowany za przestępstwa narkotykowe. Natomiast Adam K. pracował jako menager w kilku dużych korporacjach, znał kilka języków.
Zdaniem policji sprawcy byli dobrze przygotowali i celowo działali poza granicami Polski. Prawdopodobnie bomby konstruowali w kraju, w którym chcieli ją podłożyć. Używali masek lateksowych i peruk, aby nie można ich było zidentyfikować. Prawdopodobnie też za każdym razem wspólnie podkładali ładunki wybuchowe.