fot. tvn24

Lech Wałęsa złożył dziś, w rocznicę porozumień sierpniowych, kwiaty pod pomnikiem poległych stoczniowców w Gdańsku. Byłemu prezydentowi i przywódcy Solidarności nie towarzyszyła żadna delegacja. Przed pomnikiem doszło jednak do scysji.

fot. tvn24

Były prezydent i legendarny przywódca „Solidarności” Lech Wałęsa złożył dzisiaj kwiaty pod pomnikiem poległych stoczniowców w Gdańsku. Jego rozmowę z dziennikarzami przerwał mężczyzna, który krzyczał do byłego prezydenta, że „w Polsce demokracja jest zniewolona”. Mocno zdenerwowany Wałęsa odpowiedział mu: „pan się przymknij teraz”.

Podczas  rozmowy z dziennikarzami Wałęsa przyznał też, że nie jest zadowolony z efektów zwycięstwa „Solidarności”. – To było wielkie zwycięstwo, ale nie ma efektów na miarę tego zwycięstwa. Sam też ponoszę odpowiedzialność, bo mogłem zrobić więcej – stwierdził w telewizji TVN24.

Zdaniem Wałęsy błędem było utrzymanie związku w polityce i pozostawienie nazwy „Solidarność”. – Gdyby mnie posłuchano to związek by się nazywał inaczej – powiedział. Dodał również, że „powinniśmy uporządkować kraj, bo trochę zrobiliśmy, ale jest jeszcze trochę bałaganu”.

– To nie jest to, o co ja walczyłem – powiedział Wałęsa dziennikarzom, zapytany, dlaczego tak jak w ubiegłych latach składa sam kwiaty pod pomnikiem z okazji rocznicy Sierpnia 80. Nie wykluczył, że jeśli będzie się dobrze czuł i zdrowie mu dopisze, weźmie udział rocznicowej, popołudniowej mszy w kościele św. Brygidy.

Przed historyczną bramą stoczni nr 2 kwiaty złożył dziś prezydent Bronisław Komorowski. Towarzyszył mu marszałek senatu Bogdan Borusewicz.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.