W Łebie powstanie szósty na naszym wybrzeżu punkt pierwszej sprzedaży ryb. Budowę mini aukcji sfinansuje Unia Europejska z tak zwanego programu rybackiego.
Kilka dni temu rybacy z małych polskich portów dowiedzieli się, że nie będą mogli w nich już sprzedawać ryb. Restrykcyjne przepisy są wynikiem wejścia w życie ustawy, która pozwala zdawać ryby tylko w pięciu polskich portach, gdzie funkcjonują aukcje rybne lub punkty pierwszej sprzedaży. Do Kołobrzegu, Darłowa, Ustki, Władysławowa i Helu dołączy wkrótce także Łeba. Tam powstanie szósty na naszym wybrzeżu Bałtyku punkt pierwszej sprzedaży ryb.
– Rybacy z Łeby muszą sprzedawać rybę w odległych portach, np. w Ustce czy Władysławowie, dlatego aukcja w Łebie jest niezbędna mówi – Ludwik Greczko ze Zrzeszenia Rybaków Morskich w Łebie
Budowa mini aukcji rybnej będzie kosztować ponad 5,5 mln złotych. Inwestycję niemal w całości sfinansuje Unia Europejska. Punkt pierwszej sprzedaży ryb uda się wybudować także dzięki wsparciu samorządu Łeby, który przekazał grunt pod tę inwestycję.
Większość zbudowanych na naszym wybrzeżu aukcji rybnych i punktów pierwszej sprzedaży boryka się z problemami finansowymi. Powodem są najczęściej małe obroty aukcji, spowodowane niskimi limitami połowowymi i niechęcią rybaków do nowej formy sprzedaży. W największe kłopoty wpędził jednak aukcje podział floty na trzy części, który pozwala łowić ryby tylko jednej trzeciej kutrów. Pozostali rybacy za przymusowy postój w portach otrzymują od państwa rekompensaty. Uchwalając przepisy zapomniano jednak o przetwórcach i aukcjach rybnych, które muszą sobie poradzić bez jakichkolwiek rekompensat. Rybacy z Łeby mają jednak nadzieję, że sytuacja wróci do normy w 2012 roku, gdy w ich mieście zostanie uruchomiony punkt pierwszej sprzedaży ryb.