Jankowski, Fopke i inni z kaszubskiej wersji „Jezës” gośćmi festiwalu w Małkowie

Film „Jezës” był zupełnie wyjątkowy z kilku powodów. Przede wszystkim powstał w 1979 roku w USA. Reżyserami są Peter Sykes i John Kirsh. Film obejrzało około pięć miliardów widzów. Przetłumaczony jest na około tysiąc języków świata. Wśród nich jest także język kaszubski. Prace nad tą wersją zakończyły się wiosną 2004 roku. Ich koordynatorem był znany aktor i tłumacz kaszubski, Zbigniew Jankowski, znany już widzom festiwalu z roli lekarza w filmie „Czarny czwartek”.

– Obejrzałem „Jezusa” ponownie po kilku latach. Niewątpliwie mogę dziś stwierdzić, że była to dobrze wykonana robota. Przecież oprócz Danuty Stenki nikt wcześniej nie miał do czynienia z dubbingiem. Na pewno zawodowcem był też Maciej Miecznikowski, także Marcin Troński. Kilka osób związanych było z telewizją, pozostali to amatorzy. A jednak, jak uznała reżyser Ewa kania, poradziliśmy sobie nie gorzej niż twórcy polskiej wersji – przypominał Zbigniew Jankowski po projekcji filmu na Letnim Festiwalu Filmów Kaszubskich i o Kaszubach w Małkowie w czwartek, 18 sierpnia.

Film trwał aż dwie godziny. Mimo to spotkanie, tradycyjnie już, zgromadziło i tak liczną widownię. Większość obejrzała go po raz pierwszy.

– W ogóle nie wiedziałam, że taki film istnieje. Jestem bardzo zadowolona, że mogłam go obejrzeć, i że w ogóle tu jestem – podkreślała Justyna Rosinke z Dobrzewina, nauczycielka języka kaszubskiego w Borczu, która po raz pierwszy zagościła na festiwalu.

Z kolei coraz więcej jest takich, którzy regularnie oglądają każdy pokaz. Do nich należy Brunon Cirocki z Borzestowa, który tym razem przybył z synem Darkiem. Podobnie jest w przypadku rodziny Grzmocińskich z Niestępowa.

– Dla mnie w tych wakacjach tydzień trwa od czwartku do czwartku. Przyjeżdżam z dziećmi, zabieram też zawsze mamę. Jedynym problemem jest to, że jedno z nas musi pozostać w domu z małym dzieckiem, a mąż też bardzo chce być na pokazach. Dlatego wymieniamy się – wyjaśnia Alicja Grzmocińska.

Zainteresowanie żukowskiej publiczności jeszcze bardziej wzbudziły też znajome głosy odtwórców filmowch. Aż sześć osób jest ściśle związanych z tą gminą. Jedną z nich jest Tomasz Fopke, który wcielił się w rolę narratora. Jako jeden z gości spotkania podkreślał wagę podjętego wówczas zadania. Była to jedna w pierwszych tak istotnych ról w artystycznej drodze znanego dziś muzyka kaszubskiego. Zarówno on, jak i całe grono innych osób, związanych było wówczas ściśle z realizacją programu „Rodnô Zemia” w TVG, zwłaszcza z lekcjami kaszubskiego w tym programie. Dzięki temu można było łatwo obsadzić role dziecięce, które zagrali Rafał Bigus i Weronika Pryczkowska. Świetnie poradzili sobie też Zygmunt Hallmann z Barniewic, Leszek Szmidtke urodzony w Żukowie i pozostali odtwórcy. Jedną z ról zagrała znana regionalistka, Wanda Kiedrowska.

– Jestem dziś bardzo wdzięczna, że Zbyszek Jankowski uznał, że podołam tej roli. Nie było to łatwe, ale się udało. Dziś ten film ma bardzo ważne znaczenie w kaszubskiej filmotece. Znakomicie podkreśla rolę i piękno literackiego języka kaszubskiego. Jest świetnym materiałem edukacyjnym w szkołach – uważa Kiedrowska, zasłużona nauczycielka kaszubskiego.

Filmowe spotkania czwartkowe również spełniają bardzo dobrą rolę świadomościową. Podnoszą prestiż rodzimego języka, pokazują najwyższy wymiar kultury oraz dorobku intelektualnego Kaszubów. Dla wielu widzów jest to pierwsze zetknięcie z takim – prawdziwym – obliczem kaszubszczyzny reprezentowanym przede wszystkich przez bohaterów spotkań. Ich myśli, zdania, dorobek – wszystko osadzone w kulturowości naszego regionu, pozostawia niezapomniane wrażenia i trwałe wzbogacenie własnej tożsamości.

Eugeniusz Pryczkowski (odtwórca Jana Chrzciciela, Heroda i kilku innych postaci)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.