Jedna z fok szarych wypuszczona w tym roku na wolność nie żyje. Dryfujące ciało Klifa znaleziono w okolicach Juraty. Okoliczności śmierci ssaka są nieznane, możliwe że został zabity.

fot. Archiwum Stacji Morskiej IO UG w Helu
Pochodzące z połowy czerwca doniesienia, mówiły o foce z zaplątaną wokół głowy rybacką siecią, która wpłynęła do portu w Jastarni. Poszukiwania zwierzęcia nie przynosiły efektu, kilka dni później satelita odebrał ostatni sygnał z nadajnika GPS przyczepionego do jego sierści. Od tego czasu nikt nie informował badaczy o zaobserwowaniu foki.
13 sierpnia dryfujące ciało ssaka w okolicach Juraty spostrzegł patrol Straży Granicznej. Przekazane do Stacji Morskiej IO UG zdjęcia, pozwoliły ustalić pochodzenie foki. Widoczne były resztki sieci rybackiej oraz ślad po odciętym z karku transmiterze satelitarnym.

fot. Archiwum Straży Granicznej
Naukowcy zwracają uwagę, że chociaż bezpośrednią przyczyną śmierci mogła być sieć oplatająca ciało zwierzęcia, to przecięta skóra na karku wokół głowy oraz ogólne rozległe obrażenia budzą zdziwienie. Odnalezione trzy dni później na brzegu zwłoki, zostały zachowane do dalszej analizy.
Komentarze do artykułu (dodaj własny »).
Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu.
Jeżeli masz ochotę, rozpocznij dyskusję.
Skorzystaj z formularza znajdującego się poniżej.