fot. archiwum

Ustecka policja zatrzymała niezwykłego miłośnika mocnych trunków. Mężczyzna gustował w spirytusie wysysanym… z rybackich kompasów. Gdy zatrzymano go kutrze podczas piątej z kolei degustacji, miał we krwi ponad 4,5 promila alkoholu.

fot. archiwum

 

Miłośnik spirytusu z pokładowych kompasów, siał spustoszenie na rybackich kutrach już od kilku dni. Rozbił co najmniej pięć kompasów starszego typu, w których znajdował się spirytus. Rybaków zaskoczyła nie tylko niecodzienna kradzież, ale także mocna głowa przestępcy. Wyssać cały spirytus z kompasu i mieć siłę zejść z pokładu na ląd jest zdaniem wilków morskich nie lada wyczynem. Po kilku dniach wzmożonej aktywności policyjnych patroli smakosz kompasowego spirytusu wpadł wreszcie w ręce policji. Sukces funkcjonariuszy jest tym większy, że złapali przestępcę na gorącym uczynku. Miłośnik spirytusu nie stawiał jednak oporu bo otępiały alkoholem nie zauważył policyjnej zasadzki.  Włamywaczem okazał się 41-letni rybak z Ustki. Jak mówią jego dawni koledzy – pił z rozpaczy, bo miesiąc temu stracił pracę za… nadużywanie alkoholu. Dowodem na to, że rzeczywiście go nadużywał było badanie alkomatem tuż po zatrzymaniu przez policję. Złodziej miał 4,5 promila alkoholu we krwi. Za kradzież z włamaniem przestępcy grozi do dziesięciu lat więzienia. Ustecka policja ostrzega jednak innych miłośników spirytusu z kompasów. W nowych urządzeniach nawigacyjnych zamiast spirytusu jest silnie żrąca substancja. Rybacy dodają, że ich starty są spore, bo w okresie najlepszych połowów dorszy kutry skazane są na przymusowy postój w porcie.

fot. Policja

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.