fot. J. Maziejuk: Wojciech Kidrowski ( wśrodku) z Izabelą Trojanowską (po lewej), lata 70-te

Zmarł Wojciech Kiedrowski, redaktor i wydawca, gorący orędownik kaszubszczyzny, wybitny działacz Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego.

Pozostawił po sobie setki artykułów i wiele książek. Był redaktorem naczelnym miesięcznika „Pomerania”, a kierował pismem w szczególnie ciężkich czasach przełomu lat 70. i 80. Wraz z żoną prowadził Oficynę Wydawniczą CZEC, która  wniosła spory wkład w propagowanie kultury pomorsko – kaszubskiej. Za działalność wydawniczą i kulturotwórczą oboje zostali wyróżnieni Nagrodą Kulturalną miasta Gdańska. Wojciech Kiedrowski  był inżynierem budownictwa – między innymi budował gdańską Zaspę.

Zdjęcie wykonane podczas uroczystości odsłonięcia Obelisku Kaszubi pod Wiedniem w Brzeźnie Szlacheckim 18 września 1983 roku w 300 tą rocznicę Odsieczy Wiedeńskiej króla Jana III Sobieskiego. Na zdjęciu od prawej: red. Kazimierz Ostrowski prezes O ZKP w Chojnicach; Władysława Spiczak Brzezińska prezeska O ZKP w Lipnicy; Wojciech Kiedrowski red. Naczelny Pomerani; Izabela Trojanowska prezes ZG ZKP. / fot. Jan Maziejuk

W 2007 roku przyjaciele wydali z okazji Jego siedemdziesiątych urodzin książkę pt. „Lew-Stolem-Budziciel”. – Znałem Wojciecha Kiedrowskiego od 1978 roku, od czasów studenckich i był jednym z pierwszych ludzi, których spotkałem na swojej kaszubskiej drodze – wspomina senator Kazimierz Kleina. – To człowiek, od którego wiele się nauczyłem. Społecznik, niezwykle zaangażowany w promowanie twórców kaszubskich, których literackie dzieła przez lata publikował w „Pomeranii”. Zawsze gdy myślę o Zrzeszeniu, myślę także o nim – dodaje. Wojciech Lew Kiedrowski mieszkał w Kartuzach, a wywodził się z zacnego kaszubskiego rodu. Zmarł w wieku 75 lat.

Pogrzeb Wojciecha Kiedrowskiego odbędzie się w środę w Kartuzach. O 13.30 rozpocznie się msza pogrzebowa w kolegiacie pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, przy ul. Klasztornej 3.

2 KOMENTARZE

  1. Wyrazy głębokiego współczucia bardzo wielka strata dla nas Kaszubów taki wspaniały człowiek można było się dużo się nauczyć Agnieszka z Wejherowa

  2. Wojciecha Kiedrowskiego poznałam w 1969 r. podczas „Wanogi” pomorańców. W Pelplinie zrobiłam kilka fotografii z pobytu u ks. B. Sychty oraz z jego rozmów z profesorem Seminarium, który był gimnazjalnym kolegą jego OJCA, zamordowanego przez nazistów. Pomimo takiego sierocego dzieciństwa – wychowywała jego i brata pani Otylia Szczukowska z Wejherowa był bardzo pogodnym człowiekiem, dobrotliwym, przyjacielskim, pod koniec lat 60-tych XX w. zaczynał swoją działalność na polu wydawniczym, prawie metodą powielaczową.
    WIELKIe wyrazy współczucia dla Reni, jego żony – zawsze gdy będę w Kartyzach zapalę mu świeczkę – szkoda że tak szybko przeszedł na drugi brzeg.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.